Lublin - MPK Lublin szuka dostawcy prądu

Lubelskie MPK bez dostawcy energii. Spółka jednak uspokaja pasażerów. Nie ma obaw, że po ulicach przestaną kursować trolejbusy i autobusy elektryczne.
Problem z dostawcą energii dla MPK wynika z faktu, że na ten moment nikt nie chce spółce sprzedać prądu. Miejski przewoźnik ogłosił przetarg, ale nie pojawiła się żadna oferta.
- Przetarg dotyczył dostawy energii potrzebnej głównie do zasilania sieci trolejbusowej i ładowania autobusów elektrycznych. Ponieważ nie wpłynęła żadna oferta, to postępowanie zostało unieważnione - mówi rzecznik MPK Lublin, Weronika Opasiak.
W najbliższym czasie spółka ogłosi kolejny przetarg. Tymczasem korzysta z dostawcy rezerwowego i zapewnia, że pasażerowie mogą być spokojni.
- Nie ma obaw, że z dnia na dzień po lubelskich ulicach przestaną kursować trolejbusy i autobusy elektryczne. Dostawy energii realizowane są bez problemu. Obecnie korzystamy z dostawcy rezerwowego, którym jest PGE Obrót S.A. - wyjaśnia Opasiak.
Przyznaje jednak, że taki stan nie może trwać w nieskończoność. Co więcej - korzystanie z dostawcy rezerwowego jest mało ekonomiczne.
- Wiąże się to niestety w dużo wyższymi stawkami. W porównaniu z okresem analogicznym roku ubiegłego jest to wzrost nawet ponad czterokrotny - dopowiada rzeczniczka lubelskiego MPK.
Spółka będzie szukać dostawcy już po raz trzeci. W drugim przetargu nie zgłosiła się żadna firma, a pierwszy zakończył się fiaskiem.
- Jego zwycięzca nie zdecydował się na podpisanie umowy. Wtedy o kontrakt starały się trzy firmy: Orange Energia, Veolia Energy Conctracting Poland i PGE Obrót - mówi Weronika Opasiak.
MPK Lublin szukało dostawcy energii na okres od 1 grudnia do końca roku 2023. Zakładało, że w tym czasie zużyje szacunkowo około 19,5 tysiąca MWh.