Czy będzie blokada na budowie stołecznego metra?

Tego nie wykluczają podwykonawcy firmy Astaldi. Przedsiębiorstwo uczestniczy w budowie podziemnej kolejki. Firmy domagają się zapłaty za prace wykonane na liniach kolejowych.

Chodzi o przedsiębiorców, którzy razem z Astaldi brali udział w modernizacji dwóch ważnych tras. Pieniędzy nie doczekali się podwykonawcy pracujący na odcinkach Dęblin-Lublin oraz Leszno-Rawicz. Włoskie Astaldi od kilku tygodni ma poważne problemy finansowe. Musiało zejść z placów budowy na kolei. Firmy, które pracowały tam na zlecenie Włochów miały dostać pieniądze od PKP PLK. Kolejarze jednak nie dotrzymali terminów weryfikacji robót i wypłat. Dlatego podwykonawcy wystosowali do PKP PLK list, w którym zagrozili, że jeśli pieniędzy nie dostaną, to zablokują budowę metra w Warszawie. Podziemna kolejka jest bowiem budowana przez konsorcjum firm, w którym uczestniczy Astaldi. Na zakontraktowanych odcinkach prace trwają bez żadnych opóźnień. W odpowiedzi na list kolejowych podwykonawców, Metro Warszawskie pisze, że miasta zabezpieczyło budowę podziemnych tuneli bankową gwarancją i na razie nie ma obaw, co do wykonania reszty prac. Uznało też za niedopuszczalną sytuację groźby firm, które działały na zlecenie Astaldi na kolei.