Dlaczego tramwaje na siebie wjechały?

2019-01-04 8:41
Tramwaj
Autor: fot. Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie

Są już pierwsze ustalenia w sprawie groźnego wypadku na Kercelaku. Motorniczowie prawdopodobnie zachowali się prawidłowo. Niewykluczona jest usterka zwrotnicy.

Według danych odczytanych z rejestratorów zamieszczonych w tramwajach wynika, że jeden z nich poruszał się z prędkością około 5 kilometrów na godzinę, a drugi miał na liczniku około 10 kilometrów na godzinę. Według przewoźnika, jest to zgodne z procedurami bezpieczeństwa. Przez zwrotnice należy bowiem przemieszczać się z ograniczoną prędkością. Jak mówi - rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich Maciej Dutkiewicz – nie wiadomo na razie, dlaczego tramwaj linii 20, który powinien jechać na wprost, skręcił w kierunku Ronda Radosława. Sprawę bada obecnie policja. Zabezpieczone zostały nagrania z monitoringu zamontowanego w tramwajach oraz dane ze zwrotnicy na Kercelaku. Mundurowi liczą, że pozwoli to ustalić przyczynę wypadku. Ze służbami na bieżąco współpracują Tramwaje Warszawskie. Na razie policjanci nie zdecydowali się na zatrzymanie uprawnień motorniczych do prowadzenia pojazdów szynowych. Przypomnijmy, do czołowego zderzenia tramwajów linii 10 i 20 doszło w środę (02.01) tuż po godzinie 16:00. Wypadek wydarzył się na samym środku Ronda Kercelak, czyli skrzyżowaniu ulicy Okopowej z Aleją Solidarności. W wypadku poszkodowanych zostało 13 osób. Motorniczowie obu tramwajów byli trzeźwi.