Głupi żart może mieć finał za kratami

2014-09-22 10:37
Zdjęcie ilustracyjne
Autor: shx.hu

Kilkanaście minut potrzebowali policjanci z Bemowa, żeby zatrzymać mężczyznę podejrzanego o to, że stojąc przy ul. Wrocławskiej laserem oślepiał pilotów przelatującego samolotu pasażerskiego.

Z relacji pilotów wynikało, iż wiązka lasera kierowana była z terenu dzielnicy Bemowo. Informację przekazano do funkcjonariuszy z KP Portu Lotniczego, a następnie do wszystkich patroli w rejonie. 34-letni Sebastian K. usłyszał już zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym. Sąd zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt. Za ten czyn grozić może kara do 8 lat więzienia. Podczas lądowania pilot samolotu pasażerskiego z Turcji poinformował wieżę kontrolną o tym, że ktoś z rejonu dzielnicy Bemowo celuje w statek powietrzny zieloną wiązką z lasera. Takie zachowanie stanowiło zagrożenie w zakłóceniu procedur związanych z podejściem i lądowaniem samolotu. Pracownik wieży kontrolnej natychmiast przekazał informację funkcjonariuszom Komisariatu Policji Portu Lotniczego. Oficer dyżurny błyskawicznie skierował komunikat do wszystkich patroli w rejonie, dzięki temu w ciągu kilkunastu minut udało się bemowskim wywiadowcom ustalić i zatrzymać podejrzanego o to przestępstwo. Przy ulicy Wrocławskiej funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, który trzymał w ręku laser. Sebastian K. został zatrzymany i przewieziony do komendy przy ul. Żytniej. W prokuraturze rejonowej 34-latek usłyszał zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym. Prawdopodobnie będzie odpowiadać zarówno z kodeksu karnego, jak i z ustawy Prawo Lotnicze.