Robią listę oczekujących na szczotki do włosów

Od ponad pół wieku ich rodzina wytwarza szczotki na Bielanach. Dzisiaj są wyjątkiem na mapie Warszawy. Żeby fach nie zniknął, teraz w małym zakładzie szczotkarskim przy ul. Kasprowicza matka przekazuje fach córce.
- Przyznaję, jest teraz takie zainteresowanie naturalnymi szczotkami, że na szczotki do włosów robimy listę osób oczekujących. I są chętni. Czekają, aż mama je zrobi - przyznaje Joanna Lipka, będąca już trzecim pokoleniem bielańskich szczotkarzy.
Niedługo mama, pani Grażyna Lipka chce już odpocząć i zrezygnować z pracy. Przekazuje fach córce. Pani Joanna jest dyplomowaną kosmetyczką i masażystką. Zostawiła dotychczasową pracę i nauczyła się robić szczotki.
- Wychowałam się w zakładzie dziadka i nie chcę, żeby zniknął. Wiem też, że to są produkty dobrej jakości i mogę dzięki nim pomagać ludziom - przyznaje pani Joanna.
O historii zakładu szczotkarskiego Stasio na Bielanach i najstarszej szczotce zrobionej jeszcze przez pana Stanisława posłuchacie w materiale Marty Komorowskiej.
Listen to "Zanikający zawód - Szczotkarz" on Spreaker.