Warszawa może stracić pieniądze na ważną inwestycję

2018-11-26 10:36
Tramwaj na Gocław
Autor: fot. ZTM/Tramwaje warszawskie

Ważą się losy unijnej dotacji na budowę linii tramwajowej na Gocław. Jak się okazuje, winni temu mogą być sami urzędnicy ratusza. Sprawdziliśmy, co poszło nie tak?

Nie było porozumienia z użytkownikami ogródków działkowych na Saskiej Kępie (trasa tramwaju ma biec wzdłuż Kanału Wystawowego przecinającego działki). Poza tym, urzędnicy zastanawiali się jak zbudować skrzyżowanie linii tramwajowej z trasą łazienkowską. Ostatecznie stanęło na tym, że jezdnia zostanie wprowadzona w wykop pod torami. Ostatnie miesiące, upłynęły urzędnikom na ustalaniu szczegółów przebiegu trasy wzdłuż ulicy Bora-Komorowskiego. W związku z tym przetarg na projekt trasy może być ogłoszony dopiero na początku 2019 roku Decyzja o przyznaniu dotacji unijnych zapadła na początku lipca tego roku. Budowa 4-kilometrowej trasy tramwajowej łączącej aleję Waszyngtona z Gocławiem to jedna z najważniejszych inwestycji komunikacyjnych w stolicy. Łączny koszt wyniesie około 400 mln złotych, a 62 miliony mają pochodzić ze środków unijnych. Prace miały być prowadzone w latach 2020 - 2022, a rozliczenie podane do 2023 roku. Tymczasem nie ogłoszono jeszcze przetargu na projekt. W przyszłym roku pomysł miał być już opracowywany. Poza tym w przetargu miał być też wyłoniony wykonawca prac. Na ten moment sprawa stoi w miejscu i prawdopodobnie nie uda się dotrzymać terminów. W ramach inwestycji zostanie zbudowanych 8 przystanków, a 9 zostanie zmodernizowanych pod kątem obsługi osób niepełnosprawnych. Tramwaj z osiedla Gocław przejedzie nad aleją Stanów Zjednoczonych, gdzie Tramwaje Warszawskie zaplanowały wygodny punkt przesiadkowy do autobusów jadących np. w kierunku stacji Metro Politechnika.