Znaleźli podejrzanego w łóżku - udawał, że śpi

2019-01-30 8:31
Policja
Autor: fot. policja.pl

31-latek miał dokonać rozboju podczas alkoholowej libacji. Uciekł, ale mundurowi nie dali się wyprowadzić w pole. Teraz stanie przed sądem.

Grzegorz J. napadł jednego ze współbiesiadników. Pobił go i ukradł mu telefon. Potem, jak gdyby nigdy nic wyszedł na zewnątrz. Poszkodowany wezwał stołeczną policję, miał świadków i wskazał sprawcę. Z przesłuchaniem wszystkich mundurowi musieli jednak poczekać do rana. Wszyscy byli nietrzeźwi. Świadkowie jednak na komendzie nazajutrz się nie stawili. Policjanci odwiedzili więc właściciela mieszkania, w którym była suto zakrapiana impreza. Mężczyzna tłumaczył, że plan dnia ułożył mu się tak, że rzeczywiście nie dotarł do policjantów by złożyć zeznania. W trakcie wizyty uwagę mundurowych przykuła jednak kołdra ruszająca się na jednym z łóżek w mieszkaniu. Pod nią… ukrywał się domniemany sprawca rozboju. Próbował udawać, że śpi i wcale nie wie, co się dzieje. Kiedy dał za wygraną mówił, że nie dokonał żadnego rozboju, bo w tym czasie odwiedzał wujka w zupełnie innym mieście. Został jednak zatrzymany, a zgromadzone dowody świadczą przeciwko niemu. 31-latek usłyszał zarzuty i został objęty policyjnym dozorem. Jego losem zajmie się teraz sąd.