8 osób traci pracę w szpitalu w Starachowicach

2016-11-07 16:09

Kobieta urodziła martwe dziecko na podłodze

8 osób traci prace w starachowickim szpitalu. To właśnie tam jedna z kobiet urodziła martwe dziecko na podłodze między szpitalnymi łóżkami. Pacjentce nikt nie pomógł. Dyrektor placówki Grzegorz Fitas zwolnił ordynatora, dwóch lekarzy i piec osób personelu pomocniczego. "Zawinili ludzie i to oni ponoszą konsekwencję swoich błędów" - mówi dyrektor. Mimo że szpital jest dobrze wyposażony w sprzęt medyczny, ten sprzęt okazał się bezużyteczny - przyznaje Grzegorz Fitas. Kobieta w ósmym miesiącu ciąży przestała czuć ruchy dziecka. Zaniepokojona zgłosiła się do szpitala, gdzie wykonano badania USG. Niestety wykazały one, że dziecko nie żyje. Postanowiono wywołać poród. Kiedy zaczęła się akcja porodowa, nikt nie pomógł - Opowiada w rozmowie z naszym reporterem pani Iza. Ostatecznie rodziła na podłodze. Sprawę bada prokuratura i minister zdrowia.