Bez konsekwencji personalnych ws. wtorkowego głosowania

2014-06-12 22:34
Premier Donald Tusk
Autor: Fot: wikipedia / creative commons

PO nie wyciągnie konsekwencji personalnych po wtorkowym głosowaniu ws. uchylenia immunitetu b. szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu (PiS) ani wobec kierownictwa klubu, ani wobec posłów, którzy głosowali niezgodnie z większością klubu - zdecydował w czwartek zarząd Platformy.

PO nie wyciągnie konsekwencji personalnych po wtorkowym głosowaniu ws. uchylenia immunitetu b. szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu (PiS) ani wobec kierownictwa klubu, ani wobec posłów, którzy głosowali niezgodnie z większością klubu - zdecydował w czwartek zarząd Platformy. We wtorkowym głosowaniu w Sejmie 7 posłów PO było przeciw wnioskowi prokuratury, 16 wstrzymało się od głosu. Poseł PiS immunitet zachował. Zarząd zdecydował jednak, że żadne konsekwencje personalne nie zostaną wyciągnięte. "Nigdy nie mówiliśmy, że będziemy na zarządzie karać parlamentarzystów, to było głosowanie bez dyscypliny. Ważne jest, że osoby, które głosowały absurdalnie z punktu widzenia logiki i prawa, zdały sobie z tego sprawę, ponieważ zrobiły błąd - nie pozwalając na dalszą pracę prokuraturze, a także przeciwstawiły się filozofii PO" - mówił dziennikarzom po zakończeniu obrad zarządu lider mazowieckiej PO Andrzej Halicki. Zapewnił, że szef klubu PO Rafał Grupiński nie usłyszał słów krytyki na posiedzeniu zarządu PO. "My wszyscy musimy wziąć odpowiedzialność na siebie, jako cały klub i cała izba, nie było o nim (Grupińskim) dyskusji, głosowanie było wypadkiem, ale on nie może się powtórzyć" - zaznaczył szef mazowieckiej PO. Według Halickiego, Platforma nie poprze wniosku w sprawie powołania komisji śledczej, która miałaby zająć się sprawą majątku Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich. "Jest oczywiste, że żaden wniosek, który może być złożony, nie ma na celu rozwiązania jakiejkolwiek sprawy, jest sposobem na to, aby uprawiać politykę prawdziwego celu, na odwracanie kota ogonem" - ocenił. Szef śląskiej PO Tomasz Tomczykiewicz powiedział PAP, że premier ocenił na posiedzeniu zarządu, że głosowanie w sprawie Kamińskiego było niedopatrzeniem i mogło być spowodowane rozprężeniem po wyborach do europarlamentu. Jego zdaniem, pojawiające się teorie o planowanej akcji w tej sprawie niektórych polityków PO, są nieuprawnione. "Tusk ocenił, że bieg różnych okoliczności spowodował, że tak się stało, a w żaden sposób nie powinno tak się stać, bo to było jedno z kluczowych głosowań dla Platformy" - zaznaczył Tomczykiewicz. "Nie było zwalania winy na jakieś sekty w Platformie" - zapewnił. Członkowie zarządu mówili też w czwartek, że potrzebna jest konsolidacja i mobilizacja w klubie. Zarząd zdecydował ponadto, że przed każdym istotniejszym głosowaniem organizowane będą posiedzenia klubu, tak by posłowie mieli jasną wskazówkę, jak głosować.