Bp Jan Sobiło w Sednie Sprawy: Obecność Franciszka na Ukrainie byłaby jak egzorcyzm

2022-04-15 10:53
Biskup Jan Sobiło w Sednie Sprawy
Autor: Sedno Sprawy

Obecność papieża Franciszka na Ukrainie byłaby jak egzorcym, pomogłaby wypędzić ciemne siły wroga, mówi biskup Jan Sobiło. Duchowny z Zaporoża dziekuję za pomoc, która płynie z Polski i zapewnia, że ukraińscy żołnierze są ciągle zmotywowani do walki, będą bronić kraju do ostatniej kropli krwi.

Przywódcy Polski i innych europejskich krajów mówią, że to nie jest wojna tylko o Ukrainę - zwrócił uwagę prowadzący audycję Jacek Prusinowski. Ukraina walczy o wolność też innych krajów naszego regionu. Czy w Wielki Piątek takie cierpienie za inne narody nie jest symboliczne?

- Tak. Myślę, że to, co się dzieje na Ukrainie, ta wojna, to jest walka o wyzwolenie całego świata z systemu totalitarnego, który rozpoczął swoje panowanie po Rewolucji Październikowej - mówi bp Jan Sobiło. - Wiele państw, nie tylko w Europie, zostało przez ten system opanowanych. Chociaż Związek Radziecki się rozpadł, ten rozpad nie był zakończeniem panowania Moskwy we wszystkich sferach życia - nawet duchowych. Dlatego toczy się wojna o uwolnienie Europy i świata całego. A równocześnie jest to wojna, jaka ma zatrzymać agresję Rosji, żeby nie poszli dalej na zachód: do krajów bałtyckich, do Polski. Myślę, że plany militarne reżimu Putina są bardzo wielkie. Dlatego w ten Wielki Piątek dzisiaj łączymy się z krzyżem Chrystusa, który chce nas wyzwolić od wszelkiego zła.

Ksiądz jest w Zaporożu, jak wygląda sytuacja w samym mieście?

- Z dwóch stron stoją rosyjskie wojska - ze wschodu i z południa - powiedział gość piątkowego Sedna Sprawy. - Na terenie naszej diecezji charkowsko-zaporoskiej, wojna trwa już od ośmiu lat. Od 2014 roku. Donieck, Ługańsk - to miasta naszej diecezji. Dlatego obserwujemy tę sytuację już długo. Miasto się przygotowało na atak. Dużo tego wojska rosyjskiego stoi pod Zaporożem. Ze wschodu od Doniecka, Ługańska i od południa - od strony morza Azowskiego: od Mariupola, Berdiańska, Melitopola. Nasi chłopcy pilnują dobrze, walki toczą się na wschodzie i na południu i Rosjanie nie mogą wejść. Jeżeli z góry - to jest lotnictwo wojskowe i rakiety - nie wpadną do Zaporoża, to powinniśmy się obronić.

Jacek Prusinowski zapytał biskupa, czy Ukrainie uda się wyprzeć ostatecznie Rosję?

- Mam taka nadzieję i modlimy się o to - odpowiedział duchowny. - Żołnierze też są zmotywowani. Są gotowi walczyć do ostatniej kropli krwi. Masa ludzi zgłasza się ciągle do nowych oddziałów wojskowych. Dociera z zachodu pomoc wojskowa. Mają już czym walczyć, jeszcze trochę brakuje, ale gdyby tak się udało, żeby z nieba nie było ataków, to Ukraina mogłaby się obronić i nawet wypędzić okupanta aż pod samą Moskwę.

Czy na wschód Ukrainy dociera polska pomoc?

- Dociera i to bardzo dużo tej pomocy - mówi biskup Sobiło. - Tam, gdzie jest możliwy dojazd, to tiry i pociągi przywożą żywność, środki higieny, lekarstwa. Wszystko, co jest najpotrzebniejsze. Bardzo dziękujemy Polakom, bo rzeczywiście to nas trzyma. Mamy czym się podzielić z żołnierzami. Oni z linii frontu przyjeżdżają niewielkimi samochodami, my im dajemy konserwy, wszystko co jest potrzebne... To jest wszystko wielka pomoc. Mamy też czym się podzielić z głodnymi tutaj w mieście. Tej dobroci otrzymujemy z naszego kraju bardzo wiele.

Czy nabiera kształtów perspektywa pielgrzymki papieża Franciszka do Kijowa?

- To jest papież, który się nie boi i wie, że jeżeli Pan Bóg da mu sygnał, że trzeba pojechać, to Ojciec Święty w bardzo krótkim czasie przybędzie na Ukrainę - mówił gość Sedna Sprawy. - My na niego czekamy. Wierzymy, że jego obecność będzie jak egzorcyzm, który przepędzi te ciemne siły wroga rosyjskiego i zakończy jak najszybciej wojnę jego błogosławieństwo, jego modlitwa tutaj, kiedy jego nogi staną na ukraińskiej ziemi.

Sedno Sprawy - bp Jan Sobiło