Jest śledztwo w sprawie pomocy MON dla Ukrainy

2014-09-11 11:20
Szef BBN gen.Stanisław Koziej
Autor: fot.Jacek Prusinowski

Z transportu zginęło kilka tysięcy koców. To wstydliwa i wizerunkowo fatalna sprawa - komentował w "Sednie sprawy" Jacka Prusinowskiego szef BBN gen.Stanisław Koziej.

Polska pomoc humanitarna dla Ukrainy pod lupą prokuratorów. Ruszyło śledztwo w sprawie sierpniowego transportu. Zaginęło wtedy kilka tysięcy koców i materaców. Różnice między dokumentami a stanem faktycznym miał zauważyć nasz oficer, który nadzorował rozładunek we Lwowie. To bardzo wstydliwa sprawa - powiedział nam szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej. Dowódca bazy logistycznej w warszawskim Rembertowie, z której pochodził transport, został zawieszony. Szef MON Tomasz Siemoniak podał na Twitterze, że "Brakujące rzeczy zostały już wysłane na Ukrainę".

"Sedno sprawy" szef BBN gen.Stanisław Koziej