Polski żołnierz uciekł na Białoruś. Dowództwo zwolnione

2021-12-17 20:38
Polski żołnierz uciekł na Białoruś. Dowództwo zwolnione
Autor: Twitter/Ministerstwo Obrony Narodowej, zdjęcie ilustracyjne Polski żołnierz uciekł na Białoruś. Dowództwo zwolnione

Polski żołnierz uciekł na Białoruś. Żandarmeria Wojskowa już zapowiedziała, że wobec Emila C. zostanie wszczęte śledztwo dotyczące dezercji kwalifikowanej. Zwolniono także dowódców żołnierza.

W czwartek 16.12.2021 rozpoczęły się poszukiwania żołnierza, który samowolnie opuścił miejsce służby. W piątek w mediach pojawiły się informacje, że mężczyzna przekroczył polską granicę, by szukać azylu na Białorusi. Mężczyzna miał mówić, że nie zgadza się z polityką migracyjną swojego kraju. Początkowo polskie służby dementowały, że żołnierz uciekł do sąsiedniego kraju. Jednak po tym, gdy w mediach pojawiły się fragmenty wywiadu przeprowadzonego z polskim żołnierzem przez białoruską telewizję, Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych potwierdziło informacje.

Czytaj także: Omikron w Polsce. Jest drugi przypadek. Zakażona 3-latka z Warszawy

Emil C. w białoruskiej telewizji miał przyznać, że polskie wojsko strzela do migrantów przebywających na granicy. Strona polska podkreśla, że jest to kłamstwo i manipulacje strony białoruskiej, których celem jest dezinformacja.

Poinformowano także, że mężczyzna miał wcześniej problemy z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Mimo to, jego przełożeni zostali natychmiastowo zwolnieni. - Po odebraniu meldunku od gen. dyw. K. Radomskiego dowódcy 16. Dywizji, min. Błaszczak podjął decyzję o odwołaniu ze stanowisk przełożonych żołnierza, który znalazł się na Białorusi. Odwołani zostali dowódca baterii, dowódca plutonu i dowódca 2 dywizjonu w Węgorzewie - czytamy na Twitterze.

Jednocześnie Żandarmeria Wojskowa zapowiedziała, że wobec Emila C. zostanie wszczęte śledztwo. - Wobec żołnierza Emila C., który samowolnie opuścił miejsce pełnienia służby, zostanie wszczęte śledztwo w kierunku art. 339 § 3 kk – dezercja kwalifikowana, za co grozi kara pozbawienia wolności od roku do lat 10. Zawiadomienie w tej sprawie złożył Dowódca 16. Dywizji - czytamy..

Sedno Sprawy - Janusz Kowalski