Protest nauczycieli zaostrzy się? ZNP martwi się o podwyżki
Nauczyciele nie wykluczają zaostrzenia działań protestacyjnych! Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść za dwa tygodnie, 19 września. Nauczyciele domagają się 20-procentowych podwyżek. Póki co obawiają się, że wyższych pensji nie będzie w ogóle.
Do końca października będziemy prowadzić kampanię informacyjną, zastanawiamy się już jednak nad tym, co dalej, mówi szef ZNP Sławomir Broniarz.
- Rozmawiamy na ten temat w środę z Forum Oświata, który to związek zawodowy ma dokładnie takie same opinie w sprawach m.in. budżetu i polityki kadrowej jak ZNP. Czekamy także na reakcję ze strony Solidarności w kontekście propozycji Związku Nauczycielstwa Polskiego zbudowania takiego międzyzwiązkowego komitetu protestacyjnego - powiedział Broniarz.
Czytaj także: Rozwój energetyki jądrowej w Polsce. Premier Morawiecki rozmawiał z wiceprezydentką USA
Szef ZNP podkreślił, że wciąż czekają na odpowiedź premiera Mateusza Morawieckiego. Między innymi ona ma wpłynąć na dalszy przebieg akcji protestacyjnej.
Podwyżek nie będzie wcale?
Przyszłoroczny budżet państwa NIE przewiduje podwyżki dla nauczycieli! - alarmują związkowcy. Wcześniej resort edukacji zapewniał ich, że dostaną od przyszłego roku 9 proc. podwyżki. Nauczyciele domagają się 20 proc.
- W projekcie ustawy budżetowej, jak mówili mi związkowcy, znajdują się jedynie zapisy dotyczące podwyżek, które obowiązują od maja bieżącego roku. Nie są to zatem te podwyżki, które proponował im resort edukacji - informuje nasza reporterka.
Związkowcy domagają się w tej sprawie wyjaśnień. Z kolei resort edukacji przesłanym do redakcji komunikacie poinformował, że projekt ustawy budżetowej musi jeszcze zostać skorygowany o proponowane przez ministerstwo podwyżki, a jego ostateczną wersję przyjmie Rada Ministrów pod koniec września.