Słupsk: Dzieci utracone będą godnie chowane

2014-05-01 20:10
Radni Rady Miasta w Słupsku przyjęli tę uchwałę 30 kwietnia
Autor: Justyna Steranka "Gość Niedzielny"

Radni Rady Miasta w Słupsku przyjęli wczoraj uchwałę o pogrzebach dzieci utraconych

Radni Rady Miasta w Słupsku przyjęli wczoraj uchwałę o pogrzebach dzieci utraconych. Pochówki organizowanie będą na koszt Gminy Słupsk dwa razy w roku. W Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z 2006 r. rozszerzona została definicja zwłok. Są to ciała osób zmarłych i dzieci martwo urodzonych bez względu na czas trwania ciąży. Zgodnie z ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych obowiązek pochowania zwłok, niepochowanych przez rodzinę, spoczywa na gminie. Ta kwestia nie była dotychczas uregulowana w Gminie Słupsk, ale to się zmieniło. Ciała dzieci będą spopielane w komunalnym krematorium i chowane w urnie. Kwatery na Grób Dzieci Utraconych wyznaczono już na obu słupskich cmentarzach. Projekt uchwały przygotował klub radnych PiS. Według danych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku, w minionym roku doszło do ponad 190 poronień, a w pierwszym kwartale tego roku do ponad 50. W Polsce rocznie dochodzi do około 35 tys. poronień klinicznych. Dla około 90 proc. rodziców to nie jest wydarzenie ginekologiczne, tylko strata dziecka. Mogą je pochować, ale nie znając swoich praw, pozostawiają je w szpitalu. W większości miast w Polsce są one potem utylizowane jak odpady medyczne, co jest niezgodne z prawem. Słupsk to trzecie, po Koszalinie i Pile, miasto w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, gdzie na mocy uchwały Rady Miasta organizowane będą zbiorowe pochówki ciał dzieci pozostawionych w szpitalu. "Jestem wdzięczna słupskim radnym, że zauważyli ten problem i rozwiązali go" – komentuje Marta Krasnoborska ze Słupska, mama po stracie. Jej udało się pochować Marysię zmarłą w 23 tygodniu ciąży. "Ciało ludzkie ma swoją godność i bez względu na to, na jakim etapie życia nastąpiła śmierć, właśnie w ceremoniach pogrzebowych okazujemy mu szacunek. Poza tym śmierć bliskiej osoby jest zawsze dramatem i trudnym doświadczeniem. Moja Marysia, choć nie ma jej wśród żywych, jest częścią historii mojej rodziny, naturalne jest więc pragnienie, żeby mieć na cmentarzu jej grób. To pomaga też w przeżyciu żałoby po stracie dziecka" – dodaje pani Marta. Więcej informacji i komentarze w tej sprawie w poniedziałek w magazynie reporterów Radia Plus Koszalin po godz. 16.00. Alicja Górska; alicja.gorska@radioplus.pl