To nie było potrącenie ale zaplanowana zbrodnia

2015-08-13 12:06

Wracamy do tragedii z Pisza

Motywem był zawód miłosny - 46 latek z Pisza, który śmiertelnie potrącił pieszą usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Ofiarą okazała się była partnerka mężczyzny. Ten uciekł z miejsca wypadku i spalił auto. Później sam zgłosił się na komisariat ale z informacją, że ktoś ukradł jego auto. Przyznał się dopiero w czasie przesłuchania - powiedziała nam Anna Szypczyńska z policji w Piszu. Policyjne materiały zebrane w sprawie mają teraz trafić do prokuratury, razem z wnioskiem o trzymiesięczny areszt dla mężczyzny.