Z rzeki Odry wyłowiono kilka ton śniętych ryb. Nowe ustalenia WIOŚ

2022-08-11 15:30
Woda
Autor: pixabay.com

Pierwsze informacje o masowym ich śnięciu w tej rzece zaczęły pojawiać się pod koniec lipca br. i dotyczyły woj. dolnośląskiego, m.in. rejonu śluzy w Oławie. W żadnej z próbek pobranych z Odry w woj. dolnośląskim po 1 sierpnia nie stwierdzono obecności mezytylenu – podał w czwartek WIOŚ we Wrocławiu. Co to oznacza?

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu bada sprawę śniętych ryb w Odrze od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca. Śnięte ryby zaobserwowano m.in. w okolicach Oławy i Wrocławia.

Zaraz po otrzymaniu informacji o śniętych rybach w Odrze pod Wrocławiem, dolnośląski WIOŚ wszczął kontrolę. Podczas wizji terenowej, inspektorzy rozpoznali śnięte ryby na Odrze. W 3 punktach (rz. Odra poniżej Jazu Lipki, rz. Odry na wysokości miejscowości Oława i rz. Odra na wysokości m. Lany), pobrane zostały próbki do szczegółowych badań.

W czwartek (11 sierpnia) WIOŚ we Wrocławiu podał, że w żadnej z próbek pobranych z Odry w województwie dolnośląskim po 1 sierpnia nie stwierdzono obecności mezytylenu.

"We wszystkich badanych próbkach zaczynając od dnia 28 lipca mikroskopowa analiza biologiczna wykazała występowanie typowych organizmów dla rzeki Odry"

Wcześniej WIOŚ informował, że "W dwóch punktach: śluza Lipki oraz w Oławie, stwierdzono z ponad 80-proc. prawdopodobieństwem występowanie mezytylenu (1,3,5,- trimetylobenzen), substancji o działaniu toksycznym na organizmy wodne. Nie stwierdzono mezytylenu w punkcie w m. Łany (punkt najdalej położony na kierunku przepływu Odry)".

Mezytylen to silna trucizna używana też jako rozpuszczalnik. Jak to możliwe, że znalazła się w rzece? Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu prowadzi postępowanie w tej sprawie.

Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki zapowiadając, że "zrobimy wszystko, by kwestia ta została odpowiednio zbadana, wyjaśniona, a winni - surowo ukarani".