„Żegnamy symbol dobra". W Libiążu pogrzeb polskiej wolontariuszki zamordowej w Boliwii

2017-02-19 17:07

Pożegnanie Heleny Kmieć z honorami, pogrzeb ma charakter państwowy

"Helenko, Twoja śmierć nie jest przegraną, dla wielu młodych na całym świecie stałaś się powierniczką ich spraw" - tymi słowami kardynał Stanisław Dziwisz rozpoczął mszę pogrzebową polskiej wolontariuszki zamordowanej w Boliwii. Pożegnanie Heleny Kmieć w jej rodzinnym Libiążu ma charakter państwowy, bierze w nim udział około czterech tysięcy osób, w tym 120 księży. Z Boliwii na uroczystość przyjechał wikariusz apostolski biskup Antoni Reimann. Żegnamy dziś symbol dobra, bezinteresownej pomocy i szczerej miłości bliźniego - napisała premier w specjalnym liście, który odczytała szefowa jej kancelarii Beata Kempa. Przedstawiciel prezydenta pośmiertnie odznaczył zmarłą Złotym Krzyżem Zasługi za zaangażowanie w pomoc potrzebującym. Helenę Kmieć zamordowano w styczniu podczas napadu na boliwijską ochronkę dla dzieci, w której dopiero zaczęła misję. Dwóch podejrzanych o zabójstwo zatrzymała już tamtejsza policja, śledztwo w tej sprawie prowadzi krakowska prokuratura. Na początku lutego Helena Kmieć skończyłaby 26 lat.