Gorzów i Santok liczą straty po nawałnicy

2022-09-26 18:17
Ulewa w Gorzowie
Autor: fot. Kamil Lewera

Wiemy już ile miasto Gorzów oraz gmina Santok będą musiały zapłacić za naprawę zniszczeń, które spowodowała burza, która przeszła ponad dwa tygodnie temu nad naszym regionem. Starty są liczone nie w setkach, a w… milionach złotych.

To trwało zaledwie kilkadziesiąt minut. Ulewne deszcze, które pojawiły się nagle nad naszym regionem 8 września sprawiły, że w krótkim czasie ulice znalazły się pod wodą.

Zniszczone zostały drogi, chodniki oraz budynki. W sumie gorzowscy strażacy odnotowali wtedy ponad 180 interwencji. Tylko w Gorzowie sama naprawa podmytych dróg i chodników będzie kosztowała miasto około 400 tysięcy złotych.

Najgorzej było w gminie Santok. W Wawrowie zalane zostały domy, piwnice oraz garaże. Nieprzejezdne były też lokalne drogi. Z kolei pomiędzy Wawrowem a Santokiem spływająca ze wzgórz woda uszkodziła tory i nasyp kolejowy.

- Na ten moment liczymy straty na ponad 3,5 mln złotych – mówi wójt Santoka, Paweł Pisarek.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że 8 września suma opadów przekroczyła aż 131 mm wody na m2 ziemi. Najwięcej deszczu spadło o poranku, gdy w zaledwie godzinę zmierzono 77,6 mm wody.

- Tak dużego opadu deszczu nie jest w stanie przyjąć żadna kanalizacja deszczowa – podkreślał na naszej antenie prezydent Gorzowa, Jacek Wójcicki.

Co istotne, mieszkańcy poszkodowani przez nawałnicę wciąż mogą składać wnioski o przyznanie pomocy finansowej. W Gorzowie ich przyjmowaniem oraz weryfikacją zajmuje się Gorzowskie Centrum Pomocy Rodzinie, a w Santoku – Ośrodek Pomocy Społecznej.

Listen to "Gorzów i Santok liczy straty po nawałnicy" on Spreaker.