Kraków: trzej bracia z Polski i jeden z Ukrainy złożyli śluby
4 października, w uroczystość św. Franciszka z Asyżu, w krakowskiej Bazylice Franciszkanów , trzej bracia z Polski i jeden z Ukrainy w publicznie ślubowali żyć w posłuszeństwie, bez własności i w czystości do końca swoich dni.
Podczas liturgii wierni modlili się o dary Ducha Świętego dla nich, aby z każdym dniem coraz bardziej upodabniali się do Chrystusa czystego, ubogiego i posłusznego woli Ojca; aby ponad wszystko pragnęli mieć Bożego ducha i pozwolili prowadzić się Jego uświęcającemu działaniu; aby Bóg podtrzymywał w nich żywą miłość do ubóstwa, do życia braterskiego i do Kościoła; aby im pobłogosławił, uświęcił i konsekrował ich.
Siergieju, Szymonie, Pawle, Mateuszu. To szczególny czas, to szczególne wydarzenie, kiedy składacie na ołtarzu swoje życie, całe życie. Czy może być coś piękniejszego niż to, kiedy człowiek mówi Bogu ‘tak’, kiedy oddaje Mu całego siebie, w momencie kiedy jest młody, kiedy życie jeszcze przed nim? W tych ślubach: ubóstwa, posłuszeństwa i czystości nie pozostawiacie dla siebie nic. Bardzo wam dziękuję, że możemy być świadkami takiego uwielbienia, takiego aktu wiary, w jakim dzisiaj uczestniczymy” – mówił przewodniczący Eucharystii minister prowincjalny o. Marian Gołąb.
Wikariusz Kustodii Świętego Krzyża w Ukrainie, o. Stanisław Pękala w okolicznościowym kazaniu tłumaczył braciom, że śluby wieczyste to tylko zakończenie pewnego etapu w ich życiu, że to nie koniec, ale początek, brama do nieba, i że przed nimi jeszcze długa droga, aby dojść do tronu Boga Ojca. „Sami doszliście do przekonania, że jesteście już dojrzałymi zakonnikami i jesteście gotowi związać się z Zakonem Braci Mniejszych Konwentualnych na zawsze, żyjąc bez własności, w posłuszeństwie i w czystości. To wasza decyzja. Tę waszą decyzję potwierdzili wychowawcy i przełożeni wyżsi. Dlatego jesteście tu, a my razem z wami. Warto o tym pamiętać, gdy przyjdą wątpliwości w waszym życiu, że ja chciałem złożyć śluby wieczyste i że zrobiłem to dobrowolnie, a przełożeni się nie sprzeciwili i pozwolili na to” – wyjaśnił wyższy przełożony ze Lwowa.
„W ciekawym momencie składacie swoje przyrzeczenia. Cieszymy się dzisiaj wami, ale też się cieszymy, że jeden z naszych braci osiągnął niebo, że dobrze przeżył swoje życie i wypełnił swoje śluby. Do końca” – dodał, wspominając śp. brata Józefa Bałabana, który kilka godzin wcześniej umarł w krakowskim konwencie. Do tego zdarzenia nawiązał również rektor franciszkańskiego seminarium o. Mariusz Orczykowski i prowincjał o. Marian Gołąb, życząc im, aby zmarły był dla nich wzorem prowadzenia świątobliwego życia i aby Bóg kiedyś i im otworzył drzwi swojego królestwa i powiedział im: ‘Sługo dobry i wierny, wejdź do radości swojego Pana’.
Ordynariusz krakowskich franciszkanów podziękował rodzicom i rodzeństwu za to, że pomogli jego młodszym braciom w wierze. Jednocześnie zapewnił ich, że od tej pory oni również będą mieli udział w wielkim darze modlitwy za swojego życia i po ich śmierci, która w zakonie będzie trwać aż do końca jego istnienia.
Źródło:ekai