Papież: nie zapominajmy o ubogich

2024-11-18 9:05
Dzień Ubogich Watykan
Autor: Vatican News/Facebook

Nie zapominajmy o ubogich – z taką prośbą do Kościoła, rządów państw i organizacji międzynarodowych, do każdego i do wszystkich zwrócił się papież Franciszek w Światowym Dniu Ubogich. Podczas Mszy św. w bazylice św. Piotra w Watykanie Ojciec Święty przypomniał, że stajemy się Kościołem Jezusa w takim stopniu, w jakim służymy ubogim.

Papież zauważył, że „Bóg przychodzi, Bóg się zbliża, Bóg gromadzi nas, żeby nas zbawić”. Dlatego Jezus zachęca nas do przenikliwego „wewnętrznego odczytania” wydarzeń historycznych, „abyśmy odkryli, że nawet w niepokoju naszych serc i naszych czasów istnieje niezachwiana nadzieja, która jaśnieje”.

Jeśli bowiem „nasz wzrok zatrzyma się tylko na kronice wydarzeń, w naszym wnętrzu będzie przeważał lęk”. Gdy widzimy „głód i niedostatek uciskające bardzo wielu braci i wiele sióstr”, a także „okropności wojny i śmierć niewinnych”, grozi nam „popadanie w zniechęcenie i niezauważanie obecności Boga w dramatach historii”. „W ten sposób skazujemy się na bezsilność; widzimy wokół nas narastanie niesprawiedliwości, która powoduje cierpienie ubogich, ale dołączamy do zrezygnowanego nurtu tych, którzy z wygody lub lenistwa myślą, że «taki jest świat» i «nic nie mogę na to poradzić». Wówczas nawet sama wiara chrześcijańska zostaje zredukowana do nieszkodliwej pobożności, która nie przeszkadza siłom tego świata i nie prowadzi do konkretnego zaangażowania w dzieła miłosierdzia” – analizował Franciszek, dodając, że wtedy „zdarza się, że ubodzy i wykluczeni nie mogą uczynić nic innego, jak tylko nadal oczekiwać”.

Tymczasem „Jezus rozpala nadzieję”, poszerzając nasze spojrzenie, „abyśmy nauczyli się dostrzegać, także w niepewności i bólu świata, obecność miłości Boga, który staje się bliski, nie opuszcza nas, działa dla naszego zbawienia”. Nadzieja ta wypływa z mocy Jego zmartwychwstania, która „zerwie łańcuchy śmierci, wieczne życie Boga powstanie z ciemności grobu, a nowy świat narodzi się z gruzów historii zranionej złem”. „Tam, gdzie wydaje się, że jest tylko niesprawiedliwość, cierpienie i ubóstwo, właśnie w tym dramatycznym momencie Pan zbliża się, aby wybawić nas z niewoli i nadać życiu blask. I to my, Jego uczniowie, jesteśmy tymi, którzy dzięki Duchowi Świętemu, możemy siać tę nadzieję w świecie” – przekonywał papież, wyjaśniając, że to „nasze życie, przesiąknięte współczuciem i miłosierdziem, staje się znakiem obecności Pana, zawsze bliskiego cierpieniom ubogich, aby uleczyć ich rany i odmienić ich los”.

Oznacza to, że „chrześcijańska nadzieja, która wypełniła się w Jezusie i urzeczywistnia się w Jego Królestwie, potrzebuje nas i naszego zaangażowania, wiary działającej przez miłosierdzie, chrześcijan, którzy nie odwracają się w inną stronę”. Franciszek zacytował niemieckiego teologa Johanna Baptista Metza, który powiedział, że wiara chrześcijańska powinna zrodzić w nas „mistykę z otwartymi oczami”: nie duchowość, która ucieka od świata, lecz przeciwnie, wiarę, która otwiera oczy na cierpienia świata i nieszczęście ubogich, aby okazywać to samo współczucie, co Chrystus.

Przypomniał również słowa kard. Carlo Marii Martiniego, który stwierdził, że stajemy się Kościołem Jezusa w takim stopniu, w jakim służymy ubogim, ponieważ tylko w ten sposób „Kościół «staje się» sobą, to znaczy domem otwartym dla wszystkich, miejscem Bożego współczucia dla życia każdego człowieka”.

„Mówię to do Kościoła, mówię to do rządów państw i organizacji międzynarodowych, mówię to do każdego i do wszystkich: proszę, nie zapominajmy o ubogich” – zaapelował papież.

Źródło: ekai