Reportaż "Siostry z kurii"
Siostry pallotynki jutro (sobota) będą świętowały jubileusz 50-lecia pobytu w Koszalinie. Przyjechały wówczas do nowo tworzącej się diecezji koszalińsko- kołobrzeskiej, by wspierać biskupa Ignacego Jeża w pracy w kurii i w domu biskupim. Jak wspominają początki swojej posługi? Czym się zajmowały?
Jak wspominają, początki były trudne. Można by o pierwszych siostrach powiedzieć nawet koczowniczki. Więcej na ten temat w reportażu Alicji Górskiej, zatytułowanym „Siostry z kurii”:
Listen to "Reportaż "Siostry z kurii"" on Spreaker."W momencie, kiedy utworzyła się diecezja, ks. bp Ignacy zaczął szukać sióstr do pracy w kurii biskupiej. Obiecało podobno drugie i trzecie zgromadzenie, ale z jakiś powodów te zgromadzenia musiały się wycofać. Ks. bp, wiedząc, że siostry pallotynki są w Bobolicach, pojechał i powiedział - nie ruszę się, dopóki nie dostanę sióstr"- opowiada s. Danuta Abramowicz. Tak się zaczęło.
Początki pobytu sióstr w Koszalinie były strasznie trudne. Siostry musiały dojeżdżać z Bobolic, a gdy podjęły decyzję o przeprowadzce do Koszalina, to karkołomne okazały się poszukiwania mieszkania. Na krótki czas lokum znalazły w mieszkaniu milicjanta, ale szybko musiały je opuścić. Zaczęła się tułaczka. Więcej na ten temat w reportażu.
Uroczystości jubileuszowe 50-lecia pobytu sióstr pallotynek w Koszalinie rozpoczną się jutro (sobota 11 września ) Mszą św. o godz. 11.00 w katedrze. Eucharystii będzie przewodniczył bp diecezjalny Edward Dajczak. Dalsze świętowanie w seminarium duchownym.
Na przestrzeni tych 50 lat posługiwania sióstr pallotynek w Koszalinie, przez ten dom przewinęło się około 80 sióstr. Ten pobyt zaowocował także nowymi powołaniami zakonnymi do wspólnoty sióstr pallotynek, ale nie tylko.