Zdrowy grill? To możliwe! Dietetyk podpowiada, jak grillować z głową

Majówka to dla wielu z nas nie tylko czas odpoczynku, ale też okazja do spotkań przy grillu. Karkówki, kiełbasy i gotowe zestawy do grillowania znikają ze sklepowych półek w błyskawicznym tempie. Ale czy grillowanie musi oznaczać ciężkostrawne, niezdrowe jedzenie? Dietetyk Marta Pawelec przekonuje, że wcale nie.

– Nie demonizowałabym grilla samego w sobie, ale trzeba zwrócić uwagę na częstotliwość i sposób grillowania. Najwięcej kontrowersji budzi grill na węglu, ponieważ tłuszcz kapiący na rozżarzony brykiet może tworzyć szkodliwe związki, które są potencjalnie rakotwórcze. Dlatego warto ograniczyć takie grillowanie, a jeśli już, to zadbać o odpowiednie produkty

– mówi dietetyk i przypomina zasadę talerza zdrowia, gdzie połowę powinny stanowić warzywa (najlepiej świeże lub grillowane, jak cukinia, papryka czy bakłażan), ćwiartka to produkty pełnoziarniste (np. razowe pieczywo), a pozostała część to źródła białka, najlepiej chude mięso, np. pierś z kurczaka, indyk lub ewentualnie chudsze części wołowiny.

– Wieprzowina, choć popularna, jest tłusta i mniej wartościowa. Jeśli już się pojawia na grillu, niech będzie dodatkiem, a nie podstawą posiłku

– radzi ekspertka. Zachęca także, aby zrezygnować z gotowych, przyprawionych i zamarynowanych zestawów grillowych, ponieważ ich skład często budzi zastrzeżenia.

– Lepiej przygotować marynatę samodzielnie. To tylko kilka minut, a mamy pełną kontrolę nad składnikami

– mówi dietetyk, podkreślając także, że dobrym wyborem są domowe sosy na bazie jogurtu naturalnego lub oliwy z oliwek, zamiast ciężkich majonezowych dressingów.

- Nasz największy błąd podczas grilla to przejedzenie. Często jemy dwa razy więcej niż zwykle, a potem dziwimy się nadprogramowym kilogramom

– ostrzega Marta Pawelec i podsumowuje, że grill może być zdrowy, jeśli podejdziemy do niego z rozsądkiem. Świeże warzywa, chude mięso, własne przyprawy i umiar – to klucz do smacznego i zdrowego świętowania przy ruszcie.