Abp Marek Jędraszewski do rektorów seminariów o konieczności wrażliwości kapłańskiej
– Jak długo polski kapłan będzie wrażliwy na największe problemy duchowe i materialne naszego narodu, tak długo Kościół w Polsce będzie prawdziwie żywy – mówił abp Marek Jędraszewski do rektorów wyższych seminariów duchownych w zakopiańskiej Księżówce.
Komentując Ewangelię o uzdrowieniu w szabat człowieka z uschłą ręką, abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że od początku faryzeusze byli źle nastawieni wobec Jezusa. Metropolita zauważył, że wobec cudu uczeni w Piśmie wpadli w szał. W tym kontekście arcybiskup nawiązał do współczesnej wojny kulturowej z chrześcijaństwem w krajach zachodnich, gdzie chce się wykorzenić wartości, które kształtowały od wieków tamtejsze społeczeństwa. Wskazał na permanentną deprawację życia społecznego, która objawia się wszechobecną seksualizacją i obecnością nowych ideologii – zwłaszcza gender – uderzających w antropologię chrześcijańską, czyli zamysł Boga Stwórcy, który powołał człowieka jako kobietę i mężczyznę. Kościół przedstawiany jest jako organizacja niemal przestępcza.
W tak narysowanej rzeczywistości od przełożonych kościelnych wymagana jest dziś czujność i roztropność. – Potrzeba ważnych i odważnych decyzji. (…) Jeśli jest jakieś zło, potrzeba przecięcia tego wrzodu w sposób radykalny – mówił abp Marek Jędraszewski wskazując za św. Pawłem na dwa kryteria: czystości i prawdy.
Arcybiskup zwrócił uwagę, że kapłani w momencie święceń składają przyrzeczenia posłuszeństwa, czystości i modlitwy za Kościół. Podkreślił, że cały proces wychowawczy powinien służyć zrozumieniu, że życie kapłańskie musi być związane z biskupem.
Jako ważny element formacji kapłańskiej, wpisany w etos polskiego księdza, metropolita krakowski wskazał na szczególny związek z narodem i miłość do ojczyzny. W tym kontekście arcybiskup przywołał poemat kard. Karola Wojtyły „Myśląc ojczyzna” i nazwał go „programem dla Polski i dla księży, którzy mają być sumieniem narodu, by nie dał się zniewolić”. Późniejszy papież na kilku poziomach pisał o „wyłanianiu się” i „zakorzenianiu” w ojczyźnie. Są to m.in. język, praca, wolność, historia, zgodność z sumieniem. – W moim przekonaniu kapłan polski, patrząc na tę sytuację jaka jest i jaka była, musi należeć do tych, którzy są gotowi nadpłacać, byśmy byli wolni – mówił abp Marek Jędraszewski nawiązując do poematu kard. Karola Wojtyły i historii kapłanów, którzy w obronie wolności oddali życie w czasach PRL-u.
– Kapłan jest po to, aby lud nie był słaby, aby nie godził się z większymi i mniejszymi klęskami – mówił metropolita krakowski nawiązując do konstatacji Karola Wojtyły: „Słaby jest lud, jeśli godzi się ze swoją klęską, gdy zapomina, że został posłany, by czuwać, aż przyjdzie jego godzina”.
„Obyśmy nie rozszerzali wymiarów cienia” i „nie możemy godzić się na słabość” – te dwie myśli z poematu arcybiskup wskazał jako zadania dla księży. – Siła Kościoła w Polsce polega na tym, że zawsze, jako kapłani, byliśmy solidarni z naszym ludem, dźwigając ciężary, podlegając prześladowaniom, nie tracąc nadziei – mówił metropolita. – Nie jest uczeń nad mistrza – was też będą prześladować. Drugie też jest pewne: jak długo polski kapłan będzie wrażliwy na największe problemy duchowe i materialne naszego narodu, tak długo Kościół w Polsce będzie prawdziwie żywy – dodawał arcybiskup podkreślając rolę seminariów.