Bombowiec wyłowiony w niedzielę z Bałtyku będzie odnawiany w Krakowie

2014-10-07 18:17
Bombowiec A-20 nad wybrzeżem francuskim w 1944 r. Fot. www.nationalmuseum.af.mil
Autor: brak danych

Na świecie zostało ich dosłownie kilkanaście. Bombowiec Douglas A-20, który od II wojny światowej leżał na dnie Bałtyku, wyłowiono wczoraj w okolicach Władysławowa. Po zabezpieczeniu trafi do Muzeum Lotnictwa w Krakowie.

Samolot, popularnie zwany "Bostonem", zachował się niemal w całości. Wrak spoczywał na głębokości 14 metrów. - To jest fragment kadłuba mniej więcej od kabiny do stanowiska strzelca, cały centropłat z silnikami plus skrzydła. Rozpiętość skrzydeł samolotu "Boston" to 21-22 metry - mówi doktor Krzysztof Mroczkowski. - To po prostu kawał wielkiego "szpeja", który trzeba tu przywieźć, odsolić, odczyścić i zabezpieczyć. My liczymy, że program badawczy do niego potrwa przynajmniej 6 lat. Pracownicy muzeum chcą opracować unikalną metodę konserwacji aluminium wystawionego na długotrwałe działanie morskiej wody. Pieniądze na konserwację bombowca mają przypłynąć z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Posłuchaj materiału Katarzyny Zykubek