Dni Maryjne poprzedzające 74. rocznicę Cudu lubelskiego

2023-06-28 10:42
Obraz Matki Bożej Płaczącej w Archikatedrze lubelskiej
Autor: Archikatedra lubelska Obraz Matki Bożej Płaczącej w Archikatedrze lubelskiej

„Maryja ucząca nas wierzyć w Kościół Chrystusowy" to hasło tegorocznych Dni Maryjnych w Archikatedrze lubelskiej, które poprzedzają rocznicę Cudu lubelskiego.

We czwartek, 29 czerwca 2023 r. – w uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła rozpoczną się w Archikatedrze lubelskiej Dni Maryjne, będące duchowym przygotowaniem do święta Najświętszej Maryi Panny Płaczącej (3 lipca), a zarazem 74. rocznicy Cudu Lubelskiego. Tegoroczne Dni Maryjne (29.06-3.07.2020 r.) przebiegać będą pod hasłem: „Maryja ucząca nas wierzyć w Kościół Chrystusowy" – rekolekcje w tych dniach wygłosi ks. prof. dr hab. Jarosław Popławski.

Każdy odpust ku czci NMP w Archikatedrze lubelskiej poprzedzony jest rekolekcjami podczas, których wierni gromadzą się na słuchaniu Słowa Bożego, a przede wszystkim na wieczornych czuwaniach, aby dziękować Bogu za dar obecności Maryi w tym znaku. Za Jej dar matczynej miłości, orędownictwo i obecność. Nauki rekolekcyjne ukazują osobę Maryi jako tej, która oręduje za wiernymi, która wyprzedza nas w pielgrzymce wiary. Łzy Maryi jako Matki, są znakiem Jej bólu albo znakiem tego, że Ona towarzyszy wiernym jako swoim dzieciom.

Te dni to czas modlitwy i wdzięczności za udzielane łaski. Chcemy zwracać uwagę na to, że Kościół ma pewne przesłanie, które mówi o tym, że Bóg jest miłością, że oddał za nas swoje życie. Jednocześnie w czasie uroczystości wychodzimy z obrazem Matki Bożej Płaczącej z uroczystą procesją po ulicach Lublina. Ten obraz jest też pewnym znakiem dla współczesnego pokolenia - mówi ks. Krzysztof Kwiatkowski, proboszcz parafii archikatedralnej w Lublinie.

Od kilkudziesięciu lat, bez względu na sytuację w Sanktuarium Matki Bożej Płaczącej codziennie przed Cudownych Obrazem można spotkać ludzi, którzy skupieni są na modlitwie wypraszającej łaski lub dziękujących za otrzymany cud.

Dni Maryjne potrwają do piątku (3 lipca). Nauki rekolekcyjne będą głoszone o godz. 9 i 19. Główne uroczystości rocznicy Cudu lubelskiego obędą się w poniedziałek o godz. 19 - mszy świętej pontyfikalnej będzie przewodniczył i homilię wygłosi bp diecezji radomskiej - bp Marek Solarczyk.

Po tej Mszy św. wyruszy ulicami Śródmieścia tradycyjna procesja do ołtarzy. Procesje pokazują pewną istotę Kościoła, że Kościół jest ludem w drodze, ale też ludem, który nie tylko zamyka się w przestrzeni kościoła, ale także wychodzi na zewnątrz, aby głosić światu Jezusa Chrystusa. A także, aby głosić światu, że Pan Bóg jest tym, który nas kocha i chce nam udzielać swoich łask, a także dał nam Matkę Bożą, która także jest gotowa nam nieustannie pomagać – dodaje ks. K. Kwiatkowski.

Dni Maryjne są rekolekcjami, które mają za zadanie przygotować wiernych do uroczystości odpustowych w Archikatedrze lubelskiej, a także rocznicy wydarzeń, które miały miejsce 3 lipca 1949 r. Odbywał się wtedy ingres biskupa - ks. Piotra Kałwy. Po Mszy św. wierni zauważyli zmiany na twarzy Maryi na cudownym obrazie.

O wydarzeniach, które miały miejsce w lubelskiej katedrze w dniu ingresu ks. bp. Piotra Kałwy powszechnie mówi się „cud lubelski”, mimo tego, że samego zjawiska łez, jakie pojawiły się na obrazie Matki Bożej Kościół oficjalnie za cudowne nie uznał. W specjalnym liście w lipcu 1949 r. biskupi zaznaczyli jednak, że liczne pielgrzymki, nawrócenia, a także spowiedzi i uzdrowienia z pewnością są cudownym znakiem działania Bożej łaski. W 1988 r. obraz Matki Bożej Płaczącej, jak zaczęto go nazywać, został ukoronowany papieskimi koronami, a św. Jan Paweł II, nie tylko modlił się przed nim, ale i przy różnych okazjach przywoływał wydarzenia z Lublina.

Po zakończonym ingresie wierni modlący się przed obrazem zauważyli zmieniającą się twarz Maryi i płynące czerwone krople po prawym policzku. Świadkowie tamtych wydarzeń opowiadają, że najpierw były setki, a potem tysiące wiernych, którzy w następnych dniach odwiedzali katedrę. To było niezwykłe wydarzenie – Maryja płacze. Dla wielu ludzi był to znak nawrócenia, wielu korzystało z sakramentu pokuty, wielu doznawało łask. To wszystko dla ówczesnych ludzi prawdziwym znakiem nadziei. Maryja upomniała się o nas, kiedy Polska wchodziła w ciemną noc komunizmu i stalinizmu - wyjaśnia w rozmowie z Radiem Plus Lublin ks. Adam Lewandowski, emerytowany proboszcz parafii archikatedralnej i wieloletni kustosz Sanktuarium Matki Bożej Płaczącej.

Kolejne dwa tygodnie były czasem silnych nacisków władzy państwowej, która domagała się zamknięcia katedry, a także posunęła się do licznych aresztowań wśród duchowieństwa i świeckich, którzy przychodzili modlić się przed Płaczącym Obrazem Matki Bożej. Punktem kulminacyjnym był 17 lipca, kiedy rozpoczęły się masowe aresztowania wiernych, a w konsekwencji procesy za próbę obalenia ustroju.

Zaangażowana w te działania była milicja, ale także wojsko i Służba Bezpieczeństwa. Do Lublina dojazd był zablokowany, pociągi były zatrzymywane… Ale mimo to ludzie przychodzili pieszo. Pierwszą grupą, która dotarła do katedry była piesza pielgrzymka z Bychawy. Ci ludzie mimo wielkich przeszkód, mimo groźby, mimo lęku i mimo także bardzo ostrożnych decyzji władz kościelnych pielgrzymowali do katedry w Lublinie - ludzie przychodzili, a kult przetrwał do dzisiaj - dodaje ks. A. Lewandowski.

Kolejne lata potwierdziły wagę lipcowych wydarzeń. Po dziś dzień przed obrazem Matki Bożej gromadzą się wierni wypraszając ciągle nowe łaski.

Więcej informacji na stronie katedra.kuria.lublin.pl