Kościół nie celebruje „święta zmarłych”

2023-11-02 15:28
Dzień Zaduszny
Autor: pixabay.com Dzień Zaduszny

2 listopada w Kościele katolickim to dzień modlitwy za zmarłych potocznie nazywany Zaduszkami lub Dniem Zadusznym. W rzeczywistości to dzień modlitwy za wszystkich wiernych zmarłych, ale nie jest to "święto zmarłych".

Tego dnia Kościół modli się w intencji ich zbawienia - przypominają teolodzy. Tradycja obchodów Dnia Zadusznego, zwanego też w Polsce Zaduszkami, sięga czasów biblijnych. Pierwsze wzmianki o zapisywaniu w specjalnych księgach imion osób zmarłych można odnaleźć już w Starym Testamencie.

Dzień Zaduszny zapoczątkował w chrześcijaństwie św. Odilon, opat benedyktynów w Cluny we Francji. Dzień ten miał być przeciwwagą dla pogańskich obrządków czczących zmarłych. W 998 roku Odilon zarządził modlitwy za dusze zmarłych, wyznaczając na to pierwszy dzień po Wszystkich Świętych, czyli 2 listopada. Termin ten i sama idea szybko rozpowszechniły się we Francji, Anglii, Niemczech, Italii. W XIII wieku zwyczaj ten w Kościele katolickim stał się powszechny.

Błędem jest nazywanie tego dnia "świętem zmarłych" - zmarli nie świętują. O ile można zrozumieć, że ludzie niepodzielający światopoglądu chrześcijańskiego, zwłaszcza ci, którzy nie są katolikami, używają takiego sformułowania, aby w jakiś sposób wyrazić charakter tego dnia – o tyle w przypadku osób wierzących jest to trochę niezrozumiałe. Określenie „święto zmarłych” wskazuje na to jakbyśmy chcieli świętować to, że ci ludzie umarli, a my byśmy się chcieli skupić na świętowaniu śmierci. A tak nie jest. W Kościele myślimy o czymś zupełnie innym. W Kościele nie koncentrujemy się na śmierci jako samej śmierci. Ale koncentrujemy się na radości życia, które wraz ze śmiercią, taką fizyczną, zmienia się, ale się nie kończy. To nie jest tak, że człowiek umiera i przestaje istnieć. On żyje i to życie zostało człowiekowi zagwarantowane w momencie poczęcia jako dar od Boga, skierowany ku wieczności, a przypieczętowany dodatkowo przez sakrament chrztu świętego - mówi ks. Krzysztof Podstawka, proboszcz parafii pw. Bł. Piotra Jerzego Frassatiego w Lublinie.

W 1311 roku Dzień Zaduszny został wprowadzony na stałe do kalendarza kościelnego przez Stolicę Apostolską. Tradycyjnie jest to dzień modlitwy za dusze zmarłych, w szczególności te, które przebywają w czyśćcu. Dzień Zaduszny jest wyrazem przekonania o zmartwychwstaniu ciał, życiu wiecznym oraz skuteczności modlitwy wstawienniczej za dusze zmarłych.

Św. Paweł Apostoł we fragmencie Listu do Rzymian stawia pytanie: „Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć?”. Właśnie treścią naszej chrześcijańskiej wiary nie jest to, że umieramy, ale to, że przechodząc przez śmierć biologiczną idziemy w tym samym kierunku. Jesteśmy dziećmi wieczności, zostaliśmy powołani i stworzeni do życia wiecznego. To życie wieczne zostało nam obiecane i to życie wieczne zostało nam zagwarantowane, a pieczęcią tej gwarancji jest Zmartwychwstały Jezus Chrystus. Zatem idąc dzisiaj na cmentarze nie idziemy tam po to, aby nostalgicznie rozpamiętywać śmierć człowieka, ale by pamiętać o tym, że są to ludzie, którzy żyją w Bogu. Musimy pamiętać, że część z nich, być może całkiem niemała, oczekuje nadal naszego wsparcia. Bo być może część z nich przebywa w czyśćcu, w którym znajdują się ludzie, którzy nie zdążyli odpokutować tego co przy sakramencie pokuty zostało im odpuszczone, ale nie zdążyli naprawić wyrządzonego zła, wyrządzonych krzywd i teraz liczą na naszą modlitwę – dodaje ks. K. Podstawka.

Dogmat o istnieniu Czyśćca został ogłoszony na soborze w Lyonie w 1274 roku i powtórzony podczas soboru w Trydencie (1545-1563). Na soborze trydenckim zebrane duchowieństwo ogłosiło ponadto prawdę o tym, że duszom czyśćcowym ludzie żyjący mogą pomóc w dostaniu się do Nieba za sprawą modlitwy wstawienniczej. Aby pomóc zmarłym, którzy pokutują w Czyśćcu, żyjący mogą w ich intencji uzyskiwać i ofiarowywać odpusty zupełne.

Stając nad grobami naszych bliskich zmarłych pomyślmy o tym, że oni prawdopodobnie potrzebują naszego modlitewnego wsparcia. Sami za siebie modlić się nie mogą. Ale modlą się za nas, jakby w dowód wdzięczności za modlitwę, którą my do Boga kierujemy pamiętając o nich. Każdy z nas powinien zadbać o rozwój swojej wiary, o swoją własną formację, także jeśli chodzi o perspektywę życia wiecznego. Zatem początek listopada to nie jest świętowanie śmierci, to nie jest świętowanie umarłych, ale to jest świętowanie wraz z żyjącymi. My żyjący na Ziemi świętujemy z tymi, którzy żyją w Niebie albo żyją w Wieczności w oczekiwaniu na to Niebo. Pierwsze dni listopada to czas, gdy możemy uzyskiwać odpusty zupełne i ofiarować je za dusze przebywające w czyśćcu – podsumowuje ks. K. Podstawka.

Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny są w Polsce również dniami pamięci narodowej. Płoną więc znicze w cmentarnych kwaterach żołnierskich, na grobach powstańczych, na bezimiennych - tak licznych w Polsce- polnych i leśnych mogiłach żołnierskich, na miejscach straceń, przy tablicach pamiątkowych poświęconych pamięci poległych i zabitych we wszystkich wojnach. Płoną również ognie ma grobach ludzi szczególnie zasłużonych dla Polski i jej kultury.