Lublin - Andrej Sannikou i białoruski komentarz do wyroku dla Alesia Bialackiego

2023-03-04 14:10
Lublin - Andrej Sannikou i białoruski komentarz do wyroku dla Alesia Bialackiego
Autor: zdjęcie ilustracyjne

Białoruska opozycja za sankcjami dla Białorusi. To w związku z wyrokiem, jaki zapadł na Alesia Bialackiego, obrońcy praw człowieka na Białorusi.

Aleś Bialacki został skazany przez reżim Łukaszenki na 10 lat kolonii karnej. Do wyroku odniósł się przebywający w Lublinie, Andrej Sannikou. To przyjaciel skazanego i białoruski opozycjonista mieszkający w Polsce.

- Teraz potrzebna jest zdecydowana reakcja Zachodu. Potrzebne są sankcje wobec białoruskiego reżimu. Bo tak, jak reżim Putina, tak i reżim Łukaszenki rozumie tylko siłę. Rozmowy w tym przypadku są bezsensowne - mówi nam Andrej Sannikou.

Białoruski opozycjonista przyjechał z Warszawy do Lublina na jeden dzień. Miał spotkanie w Stowarzyszeniu Centrum Wolontariatu i w Centrum Spotkania Kultur.

- Przyjechałem na spektakl "Dziady" w wykonaniu białoruskiego Zespołu Wolnych Kupałowców. Grupa działa w Białorusi półlegalnie, a część ekipy przebywa na emigracji. To, że wystawia przedstawienia w Polsce, to także przejaw naszego dążenia do wolności - wyjaśnia białoruski opozycjonista w rozmowie z Radiem Plus.

Sannikou, to koordynator programu "Europejska Białoruś" i inicjatywy "Karta'97". W 2010 roku kandydował na prezydenta Białorusi. Wtedy to on został skazany na kolonię karną.

- Dziś Białoruś nadal walczy o niepodległość. Robimy to na emigracji, robią to także ci, którzy zostali na Białorusi. Nasza opozycja niestety nie ma teraz większych możliwości. Liderzy opozycji są w więzieniach albo na emigracji. Warto jednak podkreślić, że w trwającej wojnie Rosji z Ukrainą wielu Białorusinów walczy po ukraińskiej stronie. W tej wojnie walczymy również o wolność wszystkich, którzy są zniewoleni reżimem Putina. Tak, jak właśnie Białoruś - dodaje Sannikou i zaznacza, że białoruskie społeczeństwo w większości nie popiera oficjalnej polityki Rosji.

Sannikou podkreśla też, że na Białorusi każdy sprzeciw jest karany. Sąd nad Alesiem Bialackim, to bardzo wyraźny przykład tego, jak wygląda sytuacja społeczno-polityczna.

- Reakcja Zachodu musi być zdecydowana. Aktualnie świat angażuje się po stronie Ukrainy, ale nie chciałbym, żeby Białoruś była ignorowana. Łukaszenka nie jest silnym przywódcą. On ma po prostu duże wsparcie Kremla - mówi Sannikou.

Razem z Bialackim w piątkowym wyroku skazanych zostało też trzech innych białoruskich aktywistów. Dostali kary od siedmiu do dziewięciu lat więzienia.