Motor Lublin grał ale to Górnik Polkowice strzelał bramki
Efektem jest kolejny mecz bez zwycięstwa w wykonaniu żółto-biało-niebieskich. Po przegranej 0-2 na Dolnym Śląsku Motor spadł na przedostatnie miejsce w tabeli.
Żółto-biało-niebiescy dominowali na boisku przeciwnika. Zabrakło jednak wykończenia akcji. Mówi szkoleniowiec Motorowców, Stanisław Szpyrka: - Wiedzieliśmy doskonale, jaki czeka nas mecz. Wiedzieliśmy też z jakim przeciwnikiem zagramy. Nic nas tak naprawdę nie usprawiedliwia. Powinniśmy wygrać, ponieważ mieliśmy ku temu sytuacje. Zdominowaliśmy przeciwnika w pierwszej połowie. Szkoda jednak, że nie udokumentowaliśmy tego bramką. W końcówce straciliśmy drugą bramkę na dobicie po kontrze. Na pewno jesteśmy zadowoleni z gry, chłopcy walczyli, ale w tej lidze trzeba wygrywać mecze. Polkowice dwa razy trafiły do siatki i zdobyły trzy punkty. Sytuacje na pewno były. Stworzyliśmy ponad 10 okazji klarownych, które powinny zakończyć się bramką. Już po 15 minutach mogło być 2:0. Polkowice niczym nam nie zaszkodziły. Trzeba było coś strzelić i kontrolować mecz. To my dominowaliśmy i byliśmy dużo lepszą drużyną. Na spokojnie przeanalizujemy grę ofensywną.
Okazja by poprawić dorobek bramkowy i co ważniejsze - punktowy już w najbliższą sobotę. Kolejny mecz na wyjeździe z GKS-em Jastrzębie 6 sierpnia. Przed własną publicznością Motor zagra 10 sierpnia. Na Arenie podejmie KKS Kalisz. Polkowice z kompletem zwycięstw są liderem tabeli, Motor spadł na siedemnaste, czyli przedostatnie miejsce w drugoligowej tabeli.