Na jakich autach będzie się zdawało egzmainy na prawo jazdy w Lublinie?

Pytanie pozostaje na razie bez odpowiedzi. Do ostatniego przetargu, który ogłosił Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Lublinie nikt się nie zgłosił.

Powodem może być problem na rynku motoryzacyjnym z dostępnością nowych aut, rosnące ceny i stopy procentowe. Chodzi też o zachwiany łańcuch dostaw części elektronicznych wywołany pandemią koronawirusa i wojną w Ukrainie. WORD musi wymienić 18 aut na nowe do jesieni, bo wtedy kończy się wynajem obecnie używanych samochodów egzaminacyjnych. Jak usłyszeliśmy w lubelskim WORDzie, ośrodek chce ogłosić kolejny przetarg. Na tą sytuację z niepokojem patrzą również ośrodki szkolenia kierowców w Lublinie. Jak mówi współwłaściciel jednego z nich, Maciej Kulka, jest pewne rozwiązanie.

- My możemy podstawiać swoje samochody do ośrodka egzaminowania. Jest jednak problem, ponieważ ustawa nie reguluje opłaty dla szkół jazdy za taką usługę. My podstawiając samochód tak naprawdę robimy to za darmo. Nikt nam za to ie płaci a ośrodek egzaminowania od kursanta pobiera pełną kwotę. Jedyny wyjątek dotyczy samochodów dla osób niepełnosprawnych. Dotyczy to też pojazdów z automatyczną skrzynią biegów, jeżeli ktoś chce zdawać na takim pojeździe. Ponieważ ośrodek egzaminowania nie dysponuje takim pojazdem. Wtedy opłata dla kursanta jest o połowę niższa. Nadal jednak szkoła jazdy nie dostaje za to pieniędzy - mówi Maciej Kulka.

Lubelski WORD chciał wydać na samochody maksymalnie 768 tysięcy złotych. Chodzi o 18 pojazdów z dodatkowym wyposażeniem, takim, jak system rejestracji obrazu i dźwięku podczas egzaminu, dodatkowe dźwignie hamulca i sprzęgła oraz dodatkowe lusterka.