Remis i kuriozalny karny czyli Motor zremisował z Polonią

2024-03-11 15:49
Motor Lublin zremisował z Polonią Warszawa 1-1
Autor: Motor Lublin Motor Lublin zremisował z Polonią Warszawa 1-1

W starciu dwóch beniaminków podział punktów. Mecz Motoru Lublin z Polonią Warszawa na Arenie zakończył się wynikiem 1-1.

W starciu dwóch pierwszoligowych beniaminków to Motor występował w roli faworyta. W rundzie jesiennej żółto-biało-niebiescy wygrali przy Konwiktorskiej 1-0, pokonali też Polonię w sparingu przed startem wiosennej części rozgrywek. Pierwsze minuty meczu należały do gości. Potem inicjatywę stopniowo zaczął przejmować Motor. W 23. minucie dogranie Filipa Lubereckiego perfekcyjnie wykończył głową Samuel Mráz. Żółto-biało-niebiescy nie chcieli na tym poprzestać i szukali podwyższenia wyniku. W końcówce pierwszej części gry odpowiedzieć próbowali jeszcze goście, ale po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Szymon Kobusiński uderzał głową ponad bramką.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej, „Czarne Koszule” miały delikatną przewagę. W 54. minucie dwukrotnie gorąco zrobiło się pod polem karnym Polonii, ale piłka przy każdym strzale ostatecznie była blokowana.20 minut później sędzia uznał, że w polu karnym faulowany był zawodnik Polonii i w konsekwencji wskazał na jedenasty metr. Karnego wykorzystał Szymon Kobusiński. To podrażniło Motorowców, którzy szybko chcieli odpowiedzieć, choć goście również nie zamierzali zadowolić się remisem. Ostatecznie jednak nikomu nie udało się zdobyć zwycięskiej bramki i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

- To był mecz pod naszą całkowitą kontrolą. Na początku był groźny atak przestrzeni, zagranie wzdłuż bramki, dwa momenty w pierwszej połowie, kiedy mogli strzelić. My konsekwentnie panowaliśmy nad meczem: dużo odbiorów na połowie przeciwnika, dużo momentów z kulturą gry, bardzo dużo wejść w pole karne. Jedna z takich akcji kończy się golem na 1:0, zasłużenie. Druga połowa, uważam, że też pod kontrolą. Za bardzo broniliśmy na naszej połowie, ale Polonia nie miała sytuacji. Z upływem minut mieliśmy dobry moment, jedno z tych wejść kończy się sytuacją, kiedy VAR za rękę w polu karnym wyznacza karnego. Pani sędzina Paulina Baranowska, która była przy linii i z którą był bardzo dobry kontakt, powiedziała nam: spokojnie trenerze, karny na sto procent. Jest karny, nagle nie ma karnego, więc musimy się pozbierać i grać dalej. Znowu, jak jest 1:0, to dwie drużyny grają i próbują walczyć o swoje. Na pewno było jednak bliżej 2:0 niż 1:1. W sytuacji absurdalnej dochodzi do karnego dla gości, gdzie mogę współczuć swoim piłkarzom - powiedział po meczu trener Motoru, Goncalo Feio.

Lubelska drużyna o straconych dwóch punktach musi szybko zapomnieć i przygotować się do kolejnego meczu w sobotę ze Stalą Rzeszów.