Różaniec – „broń”, którą można wymodlić pokój

2022-10-03 14:54
Różaniec
Autor: Unsplash

Październik jest miesiącem modlitwy różańcowej, która jest jedną z najbardziej popularnych modlitw na świecie. Uznawana jest za niezrównany sposób przeżywania wiary w żywej łączności z Maryją. Październik w Kościele jest miesiącem szczególnej modlitwy różańcowej, w tym roku szczególna intencja to modlitwa o pokój, a także o nawrócenie Rosji o co apelowała w objawieniach Fatimskich Maryja.

Małgorzata Oroń, Radio Plus: Październik jest miesiącem różańca w Kościele katolickim. Różaniec - jedno małe słowo. Dlaczego to październik jest miesiącem szczególnej modlitwy różańcowej?

ks. Marek Warchoł: Trzeba nam sięgnąć do historii, do roku 1571 i do dnia siódmego października, kiedy to odbyła się niedaleko Lewantu wielka morska bitwa pomiędzy światem chrześcijańskim a nawałnicą turecką. Ówczesna sytuacja geopolityczna była niełatwa i to nie było tak, że cała Europa chrześcijańska wystąpiła przeciwko tej nawałnicy tureckiej. Można by w jakiś sposób analogię znaleźć do tej sytuacji, którą mamy dzisiaj i wojnę na Ukrainie. Była to bitwa, która była trudną bitwą i nie była pewna, jeśli chodzi o zwycięstwo koalicji chrześcijańskiej. Jednak ówczesny papież Pius V przed tymi wydarzeniami apelował o modlitwę różańcową. Kościół modlił się wówczas różańcem. I okazało się, że ta bitwa w pewnym momencie obróciła się na szalę chrześcijaństwa i nawałnica turecka została pokonana. Papież, jak i wszyscy w Kościele, uznali, że jest to szczególna zasługa Matki Najświętszej jako Orędowniczki. I dlatego też ten dzień 7 października ustanowiony został jako dzień poświęcony Matce Bożej Zwycięskiej. Potem jego następca Grzegorz XIII zmienił nazwę tego dnia na wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej. Kolejny papież Benedykt XIV włączył do modlitw brewiarza właśnie ten szczególnydzień. A tutaj szczególne zasługi w tym względzie ma papież, który uchodzi za bodaj największego orędownika modlitwy różańcowej, to jest św. Leon XIII, który wydał dwanaście encyklik na temat Różańca Świętego i który nie tylko wprowadził wezwanie do litanii, które dzisiaj wypowiadamy w modlitwie jako: Królowo Różańca Świętego, ale także właśnie październik ustanowił jako Maryjny Miesiąc Różańcowy i zalecił, aby w kościołach właśnie tę modlitwę pielęgnować.

MO: Jak powinniśmy odmawiać różaniec?

ks. MW: Należy najpierw uświadomić sobie czym jest różaniec? Bowiem różaniec jako modlitwa często postrzegana jest przez ludzi jako stricte maryjna. Ta modlitwa była skierowana do Maryi. I to nie jest chyba do końca właściwe rozumowanie, bo tak naprawdę,zresztą bardzo ładnie pisał o tym św. Jan Paweł II w swoim liście Rosarium Virginis Mariae, gdzie właśnie modlitwa różańcowa jest systematyczna. Różaniec jest jednym wielkim uwielbieniem Boga. Jest kontemplacją Chrystusa, jest rozważaniem Słowa Bożego. Jeśli jest właściwie odmawiana, to także jest jakąś szczególną łaską dla człowieka, który poprzez tę modlitwę jednoczy się z Bogiem. I mówi się, że w modlitwie różańcowej uwielbiamy Boga wraz z Maryją, która jest z nami.

MO: W jaki sposób każdy wierny powinien odmawiać modlitwę różańcową? Co tutaj jest ważne w tej modlitwie ukierunkowanej na Chrystusa?ks. MW: Na pewno dla wielu ludzi forma wspólnotowej modlitwy jest łatwiejsza. Wtedy łatwiej jest się skupić, kiedy uczestniczy się w zgromadzeniu liturgicznym czy w zgromadzeniu modlitewnym i kiedy np. ta modlitwa odmawiana jest w Kościele, bo wiadomo, że jest to miejsce sprzyjające. Natomiast nie znaczy to, że tylko w Kościele jest ta modlitwa skuteczna. Czasami mamy takie zapytania właśnie od naszych wiernych. Czy nie jest nadużyciem, kiedy ktoś chociażby odmawia modlitwę różańcową w samochodzie? Ja przyznam, że sam osobiście udając się w podróż, bardzo często właśnie rozpoczynam jazdę od modlitwy różańcowej. Nie jest także żadnym nadużyciem, jeżeli ktoś, zwłaszcza będąc w chorobie, będzie siedząc czy leżąc w łóżku odmawiał modlitwę różańcową. Nie jest tutaj do końca najważniejsze miejsce, tylko to, czy naprawdę pragniemy modlić się, czy chcemy kontemplować Chrystusa, czy chcemy jednoczyć się z Maryją i czy rzeczywiście ta modlitwa jest dla nas ważna?

MO: W jakich intencjach modlimy się na różańcu? Czy październik ma jakieś szczególne intencje modlitewne?

ks. MW: Myśląc o różańcu trzeba sobie uświadomić też to, co nam mówi sama Matka Boża na temat różańca, kiedy chociażby objawia się w Fatimie i kiedy pierwszą intencją towarzyszącą rozważaniu różańca jest właśnie kwestia pokuty. Rzeczywiście mamy wiele powodów do tego, żeby mieć te intencje pokutne, żeby różaniec to w nas wyrażał. Ale myślę, że tegoroczny październik będzie nas szczególnie nastawiał na modlitwę o pokój. O tym Matka Boża mówiła w Fatimie. To jest jakby przedłużenie tego wołania, które było w Fatimie, kiedy Matka Boża mówi „Módlcie się o nawrócenie Rosji, bo jeśli nie, to właśnie przyjdą gorsze czasy, gorsze wojny”. Wydawało nam się, że II Wojna Światowa to już było to, co mogło najgorszego nas spotkać. Dzisiaj stoimy w obliczu kolejnej niewiadomej. Dlatego chyba ten październik powinien być szczególnie naznaczony wołaniem o pokój. Także w tym kontekście wołaniem o wolność, o wolność dla człowieka, o wolność dla ludzkich sumień. No bo my teraz patrzymy przez taki pryzmat wojny na Ukrainie. Ale przecież w całym świecie się dzieje tak wiele zła, tak wiele krzywdy ludzkiej, że trzeba także i o tym nie zapomnieć.

MO: Mówimy też często o sile modlitwy różańcowej. Kiedyś usłyszałam takie sformułowanie, że w momencie, kiedy człowiek bierze różaniec do ręki i zaczyna go odmawiać, to piekło się trzęsie.

ks. MW: Myślę, że tak, bo mamy tego wiele powodów. Z własnego doświadczenia wiem, że kiedy przychodzi jakieś doświadczenie trudne, ciężkie, to kiedy człowiek łapie za różaniec, to wtedy dzieją się rzeczywiście wielkie rzeczy. Takie doświadczenie kiedyś miałem z osobą, która była nękana przez złego ducha i która miała problem z przyjęciem Komunii Świętej. Pamiętam, że kiedy nie mogliśmy doprowadzić do tego, by ta osoba mogła przyjąć Komunię Świętą, nie mając doświadczenia jakiegoś egzorcysty, po prostu przypomniałem sobie o różańcu. Kiedy zaczęliśmy odmawiać różaniec, właściwie zaczęłam odmawiać różaniec i już nie wiem, przy którym dziesiątku to było bo trochę czasu to trwało. W pewnym momencie ta osoba zaczęła się włączać w ten różaniec, odmawiać razem ze mną aż do pewnego momentu, w którym wyciszyła się. Została, można powiedzieć uwolniona od tego dręczenia w tym momencie i mogła przyjąć Komunię Świętą. To był dla mnie taki rzeczywisty znak tej mocy różańca świętego. Ale oczywiście myślę, że tutaj należałoby mówić także o różnych innych doświadczeniach, takich, które pokazują w historii, nawet tej naszej współczesnej historii, że różaniec ma taką ogromną moc i to w tym przypadku można by mówić chociażby o takim pięknym cudzie, który się stał w Hiroszimie podczas zrzucenia bomby atomowej. W domu, w którym mieszkało ośmiu jezuitów, gdzie modlili się nieustannie różańcem i okazuje się, że będąc blisko epicentrum wybuchu, gdzie wszystko było zniszczone, ich dom się ostał, a oni sami rzeczywiście nie doznali jakiś szczególnych uszczerbków.

MO: Wspomniał ksiądz kilka minut temu w naszej rozmowie o objawieniach w Fatimie, o tej szczególnej intencji, którą określa Matka Boża, o to, żeby modlić się o nawrócenie Rosji. Niektórym wiernym ciężko jest modlić się w intencji oprawcy i hegemona, który grozi jednak światu trzecią wojną światową. To co się dzieje w ostatnich dniach, to jakie dekrety są podpisywane. Aneksja części Ukrainy. W jaki sposób przełamać się wewnętrznie i wzbudzić w sobie intencję modlitwy właśnie za oprawcę?

ks. MW: Przebaczenie to jest zawsze najtrudniejszy temat. Ale tu nie chodzi o to teraz, żeby wyciągać rękę i udawać, że nic się nie stało. Modlić się o nawrócenie, to znaczy modlić się o opamiętanie, ale także modlić się o to, żeby ten, kto się opamięta, został poddany osądowi i poniósł także oczywistą karę za to, co czyni. Więc tutaj nie mówimy, żeby uniknął kary ktoś, kto jest za to odpowiedzialny, ale mówimy o tym, aby się opamiętał i nie brnął dalej właśnie w stronę zła, bo to może nas pchnąć właśnie do ogromnych nieszczęść, które mogą nas spotkać. Dlatego ktoś musi poczynić ten pierwszy krok i my jako chrześcijanie jesteśmy do tego właśnie powołani, aby modlić się.

MO: Dziękuję bardzo za rozmowę.