Trzy gole, czerwona kartka i pierwsza wiosenna porażka. Górnik Łęczna - Wisła Płock 1-2

2024-03-12 15:50
Górnik Łęczna przegrał 1-2 z Wisłą Płock
Autor: Górnik Łęczna Górnik Łęczna przegrał 1-2 z Wisłą Płock

Zielono-czarni gola stracili w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Strzelcem bramki był... były zawodnik Górnika.

Górnik doznał pierwszej porażki na wiosnę i pierwszej pod wodzą nowego trenera. Zielono-czarni ulegli Wiśle Płock 1-2 tracąc bramkę w ostatniej minucie doliczonego czasu gry​. Mecz miał dodatkowe smaczki, obecny prezes Wisły, wcześniej dowodził klubem z Łęcznej. Z kolei trener zielonoczarnych, wcześniej pracował w ekipie "nafciarzy". W ostatnich latach doszło też do wzajemnych zmian personalnych w składach drużyn. - Jesteśmy sami sobie winni, bo wiadomo, że po żółtej kartce dla obrońcy zawsze jest ryzyko, że nie dokończy się meczu w komplecie - powiedział po końcowym gwizdku trener Górnika, Pavol Stano.

- Uważam, że z naszej strony był to dobry mecz. Mieliśmy swoje sytuacje i jestem bardzo rozczarowany końcem tego spotkania. Uważam, że mieliśmy cały czas szansę ten mecz wygrać, nawet grając w osłabieniu. Szkoda, że w ostatniej akcji po stałym fragmencie gry tracimy bramkę i wyjeżdżamy bez punktu, bo ten punkt, a może nawet trzy mogliśmy w Płocku zdobyć. Szkoda, że tak wyszło, niestety trzeba to brać na klatę. Jesteśmy sami sobie winni, bo wiadomo, że po tej żółtej kartce dla stoperów zawsze jest zagrożenie, że nie dokończy się meczu w komplecie. Do tego sytuacja nasza kadrowa jest taka, że tych stoperów w tym momencie nie mamy za dużo i nie było jak tych zmian robić - dodał szkoleniowiec łęczyńskiej drużyny.

We wtorek 12 marca piłkarze z Łęcznej mają dzień wolny a od środy zaczynają przygotowania do kolejnego meczu. W niedzielę zmierzą się na własnym stadionie ze Zniczem Pruszków. Pierwszy gwizdek o 15.