Problemy kadrowe szpitali na Warmii i Mazurach

Z powodu braku lekarzy i pielęgniarek w niektórych placówkach w województwie warmińsko - mazurskim zawieszono oddziały. W takiej sytuacji pacjenci uzyskują takie same świadczenia, ale w szpitalach ościennych.

Szpitale na Warmii i Mazurach coraz częściej zmagają się z problemami kadrowymi. Placówki są zmuszane do zamykania oddziałów.

- Szpital w Iławie zawiesił czasowo oddział ginekologiczno - położniczy (do 6 czerwca) i oddział pediatryczny (do 5 czerwca). W Biskupcu zawieszony jest do końca maja oddział neonatologiczny, a z kolei w Lidzbarku Warmińskim nie działają obecnie dwa oddziały - wewnętrzny i pediatria - mówi Magdalena Mil, rzeczniczka wojewódzkiego oddziału NFZ.

Szpital powiatowy w Szczytnie nie zawiesił jeszcze pracy oddziałów, ale od kilku tygodni poszukuje kilkunastu pracowników.

- Obecnie spełniamy wszystkie normy zatrudnienia, ale w przypadku odejścia kilku pielęgniarek czy lekarzy mamy "czerwony alert" - mówi Beata Kostrzewa, dyrektor Szpitala Powiatowego w Szczytnie. 

- Szukamy lekarzy do SOR, pielęgniarek instrumentariuszek, techników analityki medycznej, diagnostów laboratoryjnych - dodaje.

Z powodu braku lekarzy i pielęgniarek w niektórych placówkach zawieszono oddziały. Czy ucierpią na tym pacjenci?

- Pacjenci, którzy korzystali z opieki medycznej na zawieszonych oddziałach uzyskują takie same świadczenia, ale w ościennych powiatach. Jeżeli chodzi o oddział ginekologiczno- położniczy w Iławie pacjentki są kierowane do szpitala w Ostródzie, Działdowie i Nowym Mieście Lubawskim - dodaje Magdalena Mil rzeczniczka wojewódzkiego oddziału NFZ.

Problem braków kadrowych w szpitalach to już nie tylko bolączka małych szpitali powiatowych, ale także kluczowych ośrodków zlokalizowanych w dużych miastach.