Ponad 70 razy ukradł paliwo

2018-12-11 8:18
Ponad 70 razy ukradł paliwo
Autor: fot. Komenda Stołeczna Policji

Wybierał zawsze stacje tej samej sieci. Teraz odpowie za to przed sądem. Był zdziwiony, że po usłyszeniu zarzutów nie został wypuszczony na wolność.

26-latek zatrzymany przez policjantów z Mokotowa nie okazał skruchy. Nie tylko się przyznał, ale wręcz chwalił się tym, co zrobił. Podczas przesłuchania twierdził, że zależało mu na tym, by nazywano go baronem paliwowym. Dlatego ponad 70 razy dopuścił się kradzieży paliwa na stacjach należących do jednej sieci. W sumie było ono warte 15 tysięcy złotych. Mało tego, pisał w internecie o tym, że sprzedaje za połowę ceny kradzione paliwo. Chętnych do zakupu nie brakowało. Proceder polegał na tym, że przyjeżdżał na stację samochodem swojego klienta i tankował paliwo do pełna. Odjeżdżał nie płacąc. Auto na czas przestępstwa było wyposażone w tablice rejestracyjne skradzione z innego pojazdu lub podrobione. Potem zwracał auto właścicielowi i pobierał od niego połowę rynkowej ceny paliwa. Marcin S. tyle razy dokonał przestępstwa, że prokurator postanowił traktować je jako tak zwany czyn ciągły. Mężczyzna odpowie za serię kradzieży, jak za jedno przestępstwo. Mężczyzna w trakcie działań policjantów wykazał się wyjątkowym brakiem rozmysłu. Był pewien, że po postawieniu zarzutów zostanie wypuszczony na wolność. Tak się jednak nie stało. Wszystko dlatego, że już wcześniej usłyszał wyrok czterech miesięcy więzienia za inne przestępstwo. Od razu więc trafił za kratki. Może zostać w więzieniu na dłużej. Za kradzież paliwa grozi mu bowiem do pięciu lat więzienia