Szokujące wyniki badań na stacjach paliw w Stolicy

W ponad połowie skontrolowanych miejsc obsługa sprzedawała alkohol osobom nietrzeźwym. Nawet jeśli był to kierowca. Nie pomagają przepisy, które traktują to, jako przestępstwo.

Badania z udziałem tak zwanych tajemniczych klientów przeprowadzono trzy razy. Po raz pierwszy w 2017 roku. Polegały na tym, że na stacji paliw pojawiały się dwie osoby. Jedna udawała pijanego kierowcę, druga trzeźwego kierującego. Wykonano w ten sposób 550 kontroli na 130 stacjach na ternie Warszawy. Okazało się w blisko 70 procentach przypadków obsługa była gotowa sprzedać alkohol nietrzeźwemu kierowcy. Ten, który odgrywał rolę trzeźwego – za każdym razem reagował dezaprobatą. Jednak w jednej czwartej takich przypadków nie pomagała nawet taka interwencja. Badania przeprowadziło Ogólnopolskie Stowarzyszenie RoPSAN – Rodzice Przeciwko Sprzedaży Alkoholu Nieletnim we współpracy z Fundacją Savant przy wsparciu Młodzieżowej Rady Warszawy. Po każdym badaniu do ajentów i menadżerów stacji paliw trafiały interwencyjne listy od organizacji przeprowadzającej kontrolę. Zawsze proszono o rozmowy z pracownikami i zmianę podejścia do obsługi pijanych kierowców. W drugiej i trzeciej edycji badania wzrosła liczba przypadków, w której sprzedaży alkoholu nietrzeźwemu odmawiano. Wciąż jest to jednak duży problem. Warto przypomnieć, że sprzedaż alkoholu osobie nietrzeźwej jest zgodnie z polskim prawem – przestępstwem. Grozi za to grzywna oraz utrata koncesji na sprzedaż napojów alkoholowych. Specjaliści doszukują powodów takiej postawy w niskiej świadomości społecznej problemu, jakim jest sprzedaż napojów alkoholowych osobom pijanym. Wciąż panuje wśród nas ciche przyzwolenie na siadanie za kółko z promilami. Nie reagując, sami stajemy się jednak winni konsekwencji takiego zachowania. Pijani za kierownicą często powodują tragiczne w skutkach wypadki. Tylko w ubiegłym roku na ternie Stołecznego Garnizonu Policji zatrzymano 3 396 kierowców jadących na podwójnym gazie.