Chaos na kanaryjskiej wyspie La Palma. Wszystko przez... turystów
Masowe wycieczki turystów na wyspę La Palma, którzy chcą zobaczyć skutki wybuchu tamtejszego wulkanu Cumbre Vieja, doprowadziły do paraliżu komunikacyjnego. Samoloty i promy mają opóźnienia, a na drogach zalega... wulkaniczna lawa.
Opóźnione samoloty, promy i wszechobecna lawa na ulicach sprawia, że podróżowanie na kanaryjskiej wyspie La Palma jest bardzo utrudnione. Można powiedzieć, że doszło do paraliżu i komunikacyjnego chaosu. Lokalne władze za taki stan rzeczy obwiniają turystów, którzy masowo przybywają na wyspę, żeby zobaczyć skutki erupcji wulkanu Cumbre Vieja. A to wszystko w momencie, gdy obficie wydobywająca się z aktywnego od 19 września wulkanu magma zalega już na prawie 70 km dróg La Palmy.
Lokalne media spodziewają się, że nadchodzący długi weekend związany z dniem Wszystkich Świętych zwiększy liczbę turystów zainteresowanych obserwacją erupcji wulkanu. To może być jednak niebezpieczne dla zdrowia. Władze Wysp Kanaryjskich przestrzegają przed nasilającą się emisją dymu z popiołami, z powodu której w środę odwołano część lotów na La Palmę. Wskazują, że po raz kolejny wulkan podczas zaledwie jednej doby wyemitował ponad 37 tys. ton dwutlenku siarki.
Polecany artykuł:
