Marcin Przydacz w Sednie Sprawy: "Niech Ukraina pokaże rosyjski ślad"
Niech Ukraina pokaże rosyjski ślad, mówi Marcin Przydacz. Wiceszef polskiej dyplomacji twierdzi, że Kijów powinien przekazać wszystkie informacje na temat rakiety, która spadła na Przewodów, przede wszystkim rzekome dowody na wystrzelenie tego pocisku przez Rosjan.
KPO - efekty postawy Polski wobec Brukseli
Jak zaznaczył gość Sedna Sprawy, trwają rozmowy i konsultacje. Czy środki z Krajowego Planu Odbudowy do Polski popłyną w jakiejś bliżej określonej przyszłości?
Ja uważam, że jest bardzo duża szansa, żeby te negocjacje zakończyły się pozytywnie, pod warunkiem, że ci, którzy chcą grać na tym polityczną swoją grę, przestaną działać przeciwko interesowi państwa polskiego. Jeśli tylko rząd z Komisją Europejską rozmawiałby, bez wpływu środowisk opozycyjnych, bez wpływu środowisk sędziowskich, profesorskich, tych wszystkich emocjonalnie zaangażowanych, bo też dla części środowiska sądowego i profesorskiego to nie jest już kwestia prawna, tylko część ich życia i emocji i oni muszą za wszelką cenę zwalczać polski rząd
- podkreślił wiceszef polskiej dyplomacji.
Jak dodał, jeśli tu udałoby się nam odrzucić na bok ich frustrację i rozmawiać tylko o konkretach z Unią Europejską, to jestem przekonany, że do finalnego porozumienia jesteśmy w stanie dojść
Polecany artykuł:
Ukraina twierdzi, że jest w posiadaniu rosyjskiego śladu. Chodzi o Przewodowo i rakietę, która tam spadła. Czy Polska dopytywała o ten ślad?
Ilu Polaków jest w Katarze, czy żaden z kibiców nie wpadł w tarapaty z powodu rygorystycznego prawa np. w kwestiach obyczajowych? Polecamy dzisiejsze Sedno Sprawy.
