Marcin Przydacza w Sednie Sprawy: Uchodźcy z Ukrainy? "Przygotowujemy się na duże liczby"
Wiceszef polskiej dyplomacji był poniedziałkowym (14 lutego) gościem w Sednie Sprawy. Podkreślał, że cały czas możliwe jest jeszcze uniknięcie czarnych scenariuszy, ale na takie Polska też musi być przygotowana. Więcej w poniższym artykule.
Jesteśmy w każdej chwili gotowi na przyjęcie żołnierzy USA w Polsce – napisał w piątek w nocy na Twitterze minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak odnosząc się do zapowiedzi resortu obrony USA o wysłaniu dodatkowych 3 tys. żołnierzy do Polski. Biorąc pod uwagę wszystkie te doniesienia - wiceminister spraw zagranicznych pytany był o możliwe cofnięcie rosyjskich działań.
Gdybyśmy nie mieli nadziei, że nasze działania dyplomatycznie przyniosą jakiś pozytywny skutek, pewnie nie byłoby takiej intensywności tych działań. Oczywistym jest, że uważam, że to jedyny scenariusz. który służy Ukrainie, Europie czy samej Rosji. Działania zbrojne przypominające wiek XX czy XIX w dzisiejszym czasie będą negatywnie rezonować w samej Rosji. Do tego staramy się przekonać naszych rosyjskich sąsiadów, to jest jednak bardzo trudne
Wojewodowie – na zlecenie rządu – poprosili samorządowców o przygotowanie listy miejsc, które mogłyby przyjąć uciekających przed wojną Ukraińców. O jakich liczbach możemy mówić w tym kontekście?
"Mamy nadzieję, że nie dojdzie do tej eskalacji i ten najgorszy scenariusz się nie ziści. Musimy się jednak przygotować na różne scenariusze" - dodał Marcin Przydacza.
Należy przypuszczać, że w najgorszym scenariuszy nie mówimy tutaj o setach, tysiącach ale "dużych liczbach".
Czy unikniemy płacenia kary za Turów, czy rząd planuje ewakuować z Ukrainy dyplomatów? Polecamy dzisiejsze Sedno Sprawy.
