Polityk chciał zwolnienia naczelniczki poczty. Teraz sam musi odejść
Jedynie 15 minut po rozmowie z kobietą pracującą na poczcie, polityk wniósł na nią skargę do jej przełożonego. Otrzymała telefon, że ma natychmiast odstąpić od obowiązków. Sprawa zakończyła się jednak zupełnie inaczej, ponieważ to polityk musiał opuścić swoje stanowisko. Głos w sprawie zabrał Jarosław Kaczyński.
O tej historii mówi cała Polska. Redakcja portalu wyborcza.pl w Kielcach napisała we wtorek, że naczelniczkę poczty z Pacanowa (Świętokrzyskie) czekają surowe konsekwencje za to, że pożaliła się ministrowi w KPRM ds. samorządu Michałowi Cieślakowi na drożyznę.
"GW" napisała, że wybrany do Sejmu ze świętokrzyskiej listy PiS poseł Partii Republikańskiej przyszedł do placówki, by odebrać listy. Naczelniczka poczty w rozmowie z gazetą przyznała, że kiedy go rozpoznała, pożaliła mu się na obecną sytuację związaną z drożyzną.
"W błyskawicznym tempie została wezwana "na dywanik". Usłyszała, że zostanie zwolniona. Poczta Polska przyznaje tyle, że skarga (ministra na naczelnik - PAP) wpłynęła i jest wyjaśniana" - podał portal. Według wyborcza.pl naczelnik jeszcze w piątek została odsunięta od kierowania pocztą w Pacanowie. Formalnie wypowiedzenia nie dostała, a obecnie przebywa na urlopie.
Prezes PiS odniósł się do sprawy podczas spotkania z mieszkańcami Sochaczewa. - Oczekuję od pana ministra, że poda się do dymisji. Jak się nie poda, będzie odwołany - powiedział i podkreślił, że człowiek w randze ministra w żadnym wypadku nie może się tak zachowywać,
Nawet jeżeli padł ofiarą agresji, bo nie wiem, jak to dokładnie było. Ale mówię to jasno
- zaznaczył Jarosław Kaczyński, cytowany przez Fakt.pl
Po rozmowie z wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim oraz prezesem Partii Republikańskiej Adamem Bielanem, kierując się dobrem Zjednoczonej Prawicy, podjąłem decyzje o rezygnacji z funkcji ministra w KPRM.
- oświadczył w środę wieczorem na Twitterze Michał Cieślak.
Naczelniczka Urzędu Pocztowego w Pacanowie będzie nadal kontynuować pracę na dotychczasowym stanowisku i dotychczasowych warunkach - poinformowała w środę Poczta Polska. Spółka dodała, że sprawę uważa za zamkniętą.