Stacje kontroli pojazdów mają coraz większe problemy finansowe. Ogłaszają upadłość

Stacje kontroli pojazdów mają coraz większe problemy finansowe! Ich zaległe długi we wrześniu wzrosły o niemal 170% w porównaniu do ubiegłego roku - tak wynika z danych Rejestru Dłużników Big InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK.
To między innymi rezultat tego, że od 18 lat nie zmieniła się opłata za wykonanie przeglądu technicznego samochodów osobowych.
- Od tego czasu znacznie wzrosły koszty prowadzenia działalności, w tym serwisu przyrządów i urządzeń stanowiących obowiązkowe wyposażenie stacji kontroli. Zwiększyły się także podatki oraz opłaty związane z zatrudnieniem wykwalifikowanego pracownika - mówi Diana Borowiecka z BIG InfoMonitor.
Czytaj także: Waldemar Buda w Sednie Sprawy: "Bezrobocie może wzrosnąć"
Na finanse wpływa też inflacja i sytuacja gospodarcza w Polsce. W dodatku firmy mogą stracić po wdrożeniu nowych unijnych wymagań w zakresie kontroli pojazdów, jeśli opłata za przegląd pozostanie niezmieniona.
- Wśród przedsiębiorców z tej branży coraz częściej słychać głosy niezadowolenia. Co bardziej niepokojące, także informacje o kolejnych upadłościach. Już dziś stacje dopłacają do każdego badania technicznego - dodaje.
Dlatego diagności apelują do rządu o podwyższenie opłat za przeglądy. O swoje walczyli też podczas wrześniowego protestu w Warszawie. - 18 lat bez podwyżek. Kwota 99 złotych przy obecnej inflacji jest warta mniej niż 50 zł. Jeśli będzie tak dalej, to pewnie znacznie więcej stacji się zamknie - usłyszała nasza reporterka.
Według Konfederacji Lewiatan tylko w pierwszym półroczu bieżącego roku upadło 150 Stacji Kontroli Pojazdów. Eksperci obawiają się, że to samo może spotkać kolejnych nawet 6 tysięcy.