Wstępne wyniki wyborów samorządowych? Czy znamy już nazwiska nowych burmistrzów?

2024-04-08 8:05
 Wybory samorządowe 2024. Tak głosowali w woj. kujawsko-pomorskim
Autor: Piotr Lampkowski / Super Express

Frekwencja w wyborach samorządowych przekroczyła 51 proc., w głosowaniu do sejmików najwięcej głosów zdobyło PiS; ale KO wygrała w 10 województwach; w Warszawie, Gdańsku, Katowicach prezydenci są znani już po pierwszej turze - wskazują sondażowe wyniki.

Według sondażowych wyników podanych przez Ipsos dla trzech stacji telewizyjnych (TVP, TVN i Polsat) frekwencja w zakończonych o godz. 21 wyborach samorządowych wyniosła 51,5 proc. Według tego samego sondażu exit poll, jak podaje PAP, w wyborach do sejmików wojewódzkich w skali kraju najwięcej głosów zdobyło PiS - 33,7 proc., Koalicja Obywatelska dostała 31,9 proc., Trzecia Droga - 13,5 proc. Na dalszych miejscach znalazła się Konfederacja - 7,5 proc., Lewica uzyskała 6,8 proc., a Stowarzyszenie Bezpartyjni Samorządowcy - 2,7 proc. głosów. Na inne, lokalne komitety wyborcze zagłosowało w wyborach do sejmików 3,9 proc. wyborców.

Według tego samego sondażu w głosowaniu do sejmików Koalicja Obywatelska zwyciężyła w 10 województwach, a PiS w sześciu.

W wyborach prezydentów dużych miast sondażowe wyniki wskazują na wygraną w Warszawie już I turze Rafała Trzaskowskiego z 59,8 proc. głosów, reelekcję uzyskała także Aleksandra Dulkiewicz w Gdańsku (62,3 proc.) oraz Marcin Krupa w Katowicach (66,5 proc.). We Wrocławiu w drugiej turze zmierzą się prezydent Jacek Sutryk i Izabela Bodnar, w Krakowie Aleksander Miszalski i Łukasz Gibała, w Rzeszowie prezydent Konrad Fijołek z Jackiem Strojnym.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w pierwszym komentarzu do sondażowego badania, dającego jego partii najwięcej głosów w wyborach do sejmików, stwierdził, że ten sukces powinien być traktowany jako zachęta. "Zachęta do zdecydowanego, energicznego działania, do rozbudowy naszej partii, także do tworzenia wielkiej koalicji, która będzie zwyciężała" - mówił Kaczyński. Jak dodał, należy "zrobić wszystko", aby w tych województwach, w których PiS wygrało, "władza była też nasza, bo zwycięstwo nie zawsze oznacza bezwzględną większość"