W powiecie chełmiński odkryto miejsce składania ofiar sprzed 2,5 tysiąca lat

2023-01-25 8:52
Łopata
Autor: Manfred Richter/Pixabay

Archeolodzy wydobyli dziesiątki ozdób wykonanych z brązu, a także liczne ludzkie kości. To pozostałości po rytuałach ofiarnych. Wszystko to na polu uprawnym.

Dziś miejsce znalezisk jest osuszonym torfowiskiem przekształconym w pole uprawne, ale w VI wieku p.n.e. było tam jezioro. Znaleziska dokonali na Pojezierzu Chełmińskim członkowie Kujawsko-Pomorskiej Grupy Poszukiwaczy Historii, który prowadzili poszukiwania z użyciem wykrywaczy metali za pozwoleniem Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Toruniu.

Po zaalarmowaniu przez grupę poszukiwaczy, w styczniu rozpoczęły się wykopaliska kierowane przez Wojciecha Sosnowskiego w WUOZ w Toruniu. Wzięli w nich udział między innymi badacze z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i służby Wdeckiego Parku Krajobrazowego. We wczesnym okresie epoki żelaza, odbywały się ta, cykliczne ceremonie o charakterze rytualno-obrzędowym. Oprócz luźno zalegających w ziemi cennych przedmiotów- prawdopodobnie przemieszczonych w wyniku orki, badacze natknęli się też na trzy depozyty. Są to nagromadzenia zabytków, znajdujące się w tym samym miejscu od momentu ich złożenia 2,5 tysiąca lat temu.

Jak podali naukowcy, większość przedmiotów odkrytych w trakcie badań stanowią, całe lub uszkodzone, ozdoby: naszyjniki, bransolety, nagolenniki, szpile ze spiralnymi główkami, zapewne wykonane na potrzeby ceremonialne. Szczególne wrażenie robi kolia składająca się z wielu delikatnych elementów metalowych i prawdopodobnie szklanych, przyozdobiona serią zawieszek o kształtach rybich ogonów. Natrafiono także na metalowe elementy końskiej uprzęży i dużą liczbę innych przedmiotów. Wśród nich są nawet bardzo rzadko zachowujące się po tak długim czasie wytwory wykonane z surowców organicznych – tkaniny narzędzia z poroża w oprawach z brązowej blachy oraz fragmenty sznurów.

Większość zabytków, zdaniem badaczy, należy wiązać z przedstawicielami społeczności kultury łużyckiej. Kilkadziesiąt kilometrów dalej na południowy-wschód jej reprezentanci mieszkali w tym czasie w słynnej dziś osadzie obronnej w Biskupinie. Jednak są też takie przedmioty, które są na tym obszarze obce i należy łączyć je z kręgiem cywilizacji scytyjskiej i jej wpływami z obszaru dzisiejszej Ukrainy. Chodzi o zausznice gwoździowate - przedmioty wyjątkowe i o ogromnej wartości naukowej, ponieważ są to - jak do tej pory i w takiej liczbie - najdalej na północ kontynentu europejskiego odkryte zabytki tego typu.

Naukowców zaskoczył fakt, że wśród dziesiątków zabytków znaleźli wiele ludzkich kości. To sugeruje, że było to miejsce, w którym w pradziejach składano zapewne ofiary i to nie tylko z cennych przedmiotów. Dlaczego poświęcano ludzi? Zdaniem naukowców miało to związek z okresem ruchów ludności i zapewne, najazdów. Do tej pory archeolodzy zebrali ponad sto fragmentów kości ludzkich. Wszystkie szczątki leżały na powierzchni świeżo zaoranego pola. Ze względów bezpieczeństwa i obawie przed rabunkiem archeolodzy na razie nie ujawniają dokładnej lokalizacji odkrycia. Jednocześnie planują dalsze badania w obrębie wyschniętego jeziora.