Każdy zawodnik grał na dwieście procent

2020-03-02 11:31
chrobry
Autor: brak danych

W rozegranym w Niepołomicach meczu 21 kolejki Fortuna 1 Ligi Chrobry pokonał Puszczę 3:1.

Chrobry zaczął pewny siebie i od początku przejął inicjatywę. Nic więc dziwnego, że tak grający zespół szybko objął prowadzenie. W 13 minucie w polu karnym faulowano Adriana Benedyczaka. Michał Ilków-Gołąb po chwili potwierdził, że w tym elemencie jest pewniakiem. Swoim doświadczeniem wygrał zainicjowany przez rywala pojedynek psychologiczny z bramkarzem Puszczy i trafił na 0:1. Pięć minut później było już 0:2. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Miłosz Kozak. Niemczycki wypluł przed siebie futbolówkę, przy której błyskawicznie znalazł się napastnik głogowian i podwyższył prowadzenie.

odwyższyć mógł jeszcze Marcel Ziemann, po którego strzale z ostrego kąta bronił golkiper gospodarzy. Tym bardziej szkoda, że pewność Chrobrego została zachwiana w końcówce. W 40 minucie faulował Oliver Praznovsky, za co sędzia ukarał go żółtą kartką, a cały zespół rzutem karnym. Michała Szromnika pokonał Piotr Stawarczyk. I tak korzystny pomimo tej sytuacji rezultat Pomarańczowo-Czarni dowieźli do końca połowy. A że na niego zasługują udowodnili jeszcze próbą Benedyczaka, po której Niemczycki skierował futbolówkę na rzut rożny. W kolejnych 45 minutach było widać, że wynik jest na styku. Puszcza wyczuła swoją szansę i ruszyła do mocnych ataków. Michał Szromnik miał ręce roboty. Świetnie wyciągał piłki zwłaszcza w 63 i po 70 minucie. Głogowianie z przodu aż tak aktywni nie byli, ale mieli swoje okazje. Uderzenie Miłosza Kozaka z kilku metrów obronił Karol Niemczycki, którego później nie pokonał też wychodzący na czystą pozycję Damian Piotrowski. Wyjście Piotrowskiego to dowód na to, że z czasem trochę się rozluźniło na boisku. I koniec końców udało się to wykorzystać, a mocne wejście zaliczył Damian Kowalczyk. Zameldował się na murawie w 88 minucie, by 120 sekund później cieszyć się z trzeciej bramki wygrywając pojedynek 1x1 z Niemczyckim. To była kropka nad i. Chrobry łapie kolejny głęboki oddech, ale do końca jeszcze 13 kolejek. Przebieg meczu w Niepołomicach - od spokojnego 0:2 po nerwową drugą połowę - pokazał, że w każdej serii trzeba będzie mieć się na baczności. Kolejny mecz to powrót na swój stadion. W sobotę 7 marca o godz. 12.40 Chrobry zmierzy się z GKS-em Tychy, a do składu powróci pauzujący za czerwoną kartkę Kamil Juraszek.

info: www.chrobry-glogow.pl