Bp Muskus zachęca polskie rodziny do duchowej adopcji rodzin ukraińskich

2022-03-16 19:31
Biskup Damian Muskus
Autor: KEP

„Gdy jedna rodzina modli się za drugą, wprawdzie nie przywróci życia tym, którzy odeszli, ale może stać się źródłem siły potrzebnej do przetrwania dla tych, którzy muszą żyć dalej” – mówił bp Damian Muskus podczas nawiedzenia ikony Najświętszej Rodziny w parafii w Ryczowie.

Bp Muskus zauważył w homilii, że Święta Rodzina narażona była na wielorakie niebezpieczeństwa, a jej udziałem był los uciekinierów i tułaczy, drżących o życie i szukających schronienia przed przemocą i złem. – Nie sposób dziś o tym nie myśleć, gdy widzimy krwawe efekty zbrodniczych działań Rosji, gdy jesteśmy świadkami łez i strachu naszych sióstr i braci z Ukrainy – mówił.

Patrzymy na dramat ich rozdzielonych rodzin. Wiele z nich jest dziś w żałobie, bo opłakują przedwcześnie przerwane życie ojców, mężów czy braci walczących o wolność ojczyzny. Wiele z nich straciło dzieci, matki czy siostry, zabite przez wroga, który nie zważa na bezbronność ofiar, siejąc zniszczenie i śmierć – opisywał krakowski biskup pomocniczy.

Duchowny zauważył, że wielki udział w dziele ratowania ludzkich istnień przed grozą wojny mają polskie rodziny, które „otworzyły swoje domy i serca dla uciekinierów”. – Miłości nie da się zatrzymać dla siebie. Jeśli w rodzinnej wspólnocie panuje pokój, szacunek i wzajemna troska, to w naturalny sposób promieniuje tym na zewnątrz, dzieli się wszystkim, co ma, nie tylko w sensie materialnym – przekonywał, dziękując za „misję dobra” pełnioną przez polskie rodziny wobec rodzin ukraińskich. – Nie jest ona łatwa, bo wiąże się z odpowiedzialnością za los drugiego człowieka, właściwie nieznanego, ale jest też szkołą braterstwa i miłości – zaznaczył.

Hierarcha zaapelował, by wraz z dobrymi czynami szła modlitwa, która „w chwilach trwogi i niepewności wlewa w serca pokój”. – Może tu, przed ikoną Najświętszej Rodziny, warto pomyśleć o duchowej adopcji rodzin ukraińskich, otoczeniu ich ochronnym płaszczem? – mówił.

Jak dodał, modlitwa ma potężną wartość. – Gdy jedna rodzina modli się za drugą, wprawdzie nie przywróci życia tym, którzy odeszli, ale może stać się źródłem siły potrzebnej do przetrwania i tlącej się w sercu nadziei dla tych, którzy muszą żyć dalej, odbudować swoje domy i zobaczyć perspektywę bezpiecznej, spokojnej przyszłości – podkreślał kaznodzieja.

Źródło: KAI