Caritas na Bliskim Wschodzie: wznowiliśmy pracę w całej Strefie Gazy

2025-06-18 23:12
Strefa Gazy Caritas
Autor: Caritas Polska/ facebook.com/ Archiwum prywatne

„Ponieważ jest to ogromna organizacja pomocowa i rozwojowa, będąca społecznym ramieniem Kościoła katolickiego w Ziemi Świętej, oczywiste jest, że będziemy kontynuować naszą pracę” - powiedział Anton Asfar, dyrektor jerozolimskiej Caritas w wywiadzie dla Vatican News.

„Jesteśmy na pierwszej linii frontu, aby zapewnić pomoc ludności. Dlatego zdecydowaliśmy się wznowić naszą pracę w ośrodkach medycznych, czy to na Zachodnim Brzegu, czy w Ramallah, pomimo zamknięcia dróg. W sobotę zaczęliśmy działać w całej Strefie Gazy. Ponownie otworzyliśmy klinikę ratunkową w rejonie Zeitun, mimo że, doszło tam do poważnych zamieszek, a ubiegłej nocy zginęli ludzie” – powiedział Asfar.

Zespoły Caritas składają się ze 122 osób działających w całym regionie. Tworzą one dziesięć grup ratownictwa medycznego. Ich zasoby są ograniczone, ponieważ Izrael przez długi czas nie przepuszczał żadnej pomocy humanitarnej. Mimo to, Caritas był w stanie dostarczyć „wiele leków i środków medycznych” do swoich magazynów w Strefie Gazy podczas ostatniego zawieszenia broni. Jednak leki stopniowo się kończą.

Dzieci stojące boso w śmieciach

W Gazie jest wiele cierpienia. Nie ma odpowiedniego jedzenia, nie ma czystej wody; ludzie cierpią na różne choroby, bóle brzucha, ponieważ nie ma czystej wody. Jest plaga komarów, które również rozprzestrzeniają choroby zakaźne w Gazie. Sytuacja jest naprawdę katastrofalna i wymaga natychmiastowych działań ze strony społeczności międzynarodowej” – powiedział Asfar.

Caritas nie współpracuje z nową fundacją, która ma dystrybuować żywność w Strefie Gazy. Jest to „bardzo krwawe środowisko”; zdesperowani ludzie są „zabijani, ponieważ chcą coś zjeść”. Sytuacja jest również niepewna w jedynej katolickiej parafii w mieście Gaza, która jest domem dla wielu rodzin.

„Ludziom mieszkającym na terenie kościoła również kończą się zapasy żywności. Nie są więc w dobrej sytuacji. Wokół nich doszło również do zamieszek, zrzucono na nich bomby. Uchodźcy z obu kościołów, łacińskiego i prawosławnego, cierpią tak samo jak wszyscy inni. Cierpieli również dlatego, że internet i komunikacja zostały przerwane na długo. Teraz znów działa. 

Obszar wokół parafii katolickiej do ewakuacji

Obszar wokół parafii katolickiej stał się niebezpieczny - „czerwona strefa”. „We wtorek wieczorem izraelska armia wydała rozkaz ewakuacji. To bardzo trudna sytuacja dla niewielkiej katolickiej wspólnoty w Strefie Gazy. Obszary, w których mogą żyć, stają się coraz mniejsze”, powiedział Asfar.

Dyrektor Caritas Jerozolima nieustannie obawia się o swoich ludzi. „Cały czas śledzimy sytuację, ponieważ nie chcemy narażać naszych zespołów na niebezpieczeństwo” - podkreślił. Caritas pomaga też na palestyńskich terytoriach okupowanych przez Izrael. „Mogę powiedzieć, że jestem prawdopodobnie jedynym dyrektorem dużej organizacji charytatywnej, który odwiedził północną część Zachodniego Brzegu. Byłem tam przez dwa dni w zeszłym tygodniu, mimo że nie jest łatwo podróżować ze względu na blokady drogowe. Na całym Zachodnim Brzegu znajduje się prawie 900 punktów kontrolnych” – podkreśli Asfar.

Strefa Gazy stała się miejscem bezprawia

Podczas wizyt na terytoriach okupowanych cały czas zauważa zmiany. Ale nie pozytywne. „Na przykład budowa murów. Albo nowe placówki dla osadników. Ludzie naprawdę cierpią, ponieważ Zachodni Brzeg jest sparaliżowany. Istnieją bardzo surowe procedury podróżowania. Nie ma więc normalnego handlu i normalnego przepływu siły roboczej. Ma to negatywny wpływ na rolnictwo, edukację i sytuację materialną na Zachodnim Brzegu jako całości” – powiedział Asfar.

Caritas stara się pomóc około 40 tys. osób w obozach dla uchodźców palestyńskich w Jenin, Nur-Shams i Tulkarem. Potrzebują jedzenia, środków higienicznych oraz edukacji dla dzieci i młodych. Planowane jest powołanie ośrodków pomocy medycznej i projekty na rzecz zdrowia psychospołecznego na północnym Zachodnim Brzegu.

Nieobecność pielgrzymów pogarsza sytuację

Dyrektor Caritas Jerozolima jest wdzięczny, że ludzie z wielu części świata wspierają pracę organizacji w Ziemi Świętej. Potrzeby są jednak ogromne. „Wyobraźmy sobie ludzi w Strefie Gazy walczących o namioty i lekarstwa. Na Zachodnim Brzegu wielu straciło swoje źródła dochodu; jest tam prawie 200 tys. bezrobotnych. A wszystko to pogarsza całkowity brak pielgrzymów i turystów. Jak wiadomo, Betlejem jest silnie uzależnione od pielgrzymek. Tak więc ludzie nie pracują, stracili główne źródło dochodu i walczą o utrzymanie swoich rodzin. Staramy się wspierać te rodziny, dostarczając im żywność lub pomoc pieniężną. Lub odpowiadając na potrzeby rolników, dostarczając im nasiona. Albo udzielając mikrograntów na małe projekty, aby pobudzić gospodarkę” – podkreślił Asfar.

Pracownicy Caritas starają się pomagać zwłaszcza młodym ludziom, którzy mają „pomysły na biznes”. „Wspieramy kobiety uchodźców, aby mogły produkować żywność i uczyć się technik szycia, ponieważ ich mężowie pracowali w Izraelu, a teraz stracili źródło dochodu. Pomagamy także osobom starszym, zapewniając im ciepłe posiłki” – zapewnił Asfar.

„Mamy nadzieję, że przyszłość będzie lepsza. Staramy się zaszczepić nadzieję w społeczności, aby stała się bardziej odporna. Mamy wewnętrzną nadzieję. Bardzo pomaga nam to, że nasi partnerzy w innych częściach świata nie zostawiają nas samych. To daje nam wiele nadziei na kontynuowanie naszej misji w Ziemi Świętej” – powiedział na koniec.

Źródło: ekai, Vatican News