Dziś Dzień Dziecka Utraconego
W październiku Duszpasterstwo Rodzin „Nazaret” w Częstochowie organizuje obchody Dnia Dziecka Utraconego. Ten uświadamia, że śmierć dziecka, nawet z przyczyn naturalnych, niesie dramatyczne konsekwencje dla rodziców. To proces do opłakania i odżałowania - powiedziała Polskifr.fr Aleksandra Potocka-Jędrek, z wykształcenia ratownik medyczny, z pasji i życiowego powołania żona i mama. Prowadzi kursy dla narzeczonych i pracuje w poradni życia rodzinnego z małżeństwami, narzeczonymi i rodzinami.
Jak podkreśliła Potocka-Jędrek, do Duszpasterstwa Rodzin „Nazaret” w Częstochowie oprócz rodziców doświadczających straty dziecka w okresie prenatalnym lub z powodu choroby albo wypadku, zgłaszają się również rodzice noszący na sobie „ciężar grzechu aborcji”. Zna też osobiście ludzi, którzy zdecydowali się na ten czyn i mierzą się z jego skutkami do dzisiaj.
W częstochowskim Duszpasterstwie Rodzin mają jednak okazję spotkać się z rodzicami, którzy utracili dziecko np. wskutek poronienia. „Jest to dla nich sytuacja, w której mogą przewartościować swoje późniejsze decyzje, przecież Pan Bóg daje kolejne życia. Często na przysłowiowych zgliszczach powstają też piękne rzeczy. Ludzie się nawracają” - opowiedziała Aleksandra Potocka-Jędrek.
Rozmówczyni Polskifr.fr wskazała na znaczenie wspólnoty. „Razem z mężem uważamy, że bycie we wspólnocie bardzo ułatwia życie na każdym jego szczeblu. Daje kopa i motywację do tego, żeby się z jakimś problemem zmierzyć” - zaznaczyła Aleksandra Potocka-Jędrek. Jej zdaniem, wielu aborcji, szczególnie spowodowanych problemami, dałoby się uniknąć, gdyby matka lub oboje rodziców znalazło oparcie w jakiejś wspólnocie.
Jedna z jej koleżanek miała podejrzenie ciąży pozamacicznej. Poprosiła wspólnotę, do której również ze swoim mężem należą o modlitwę i taką właśnie modlitwą znajoma została otoczona. „Okazało się, że wszystko jest w porządku, modlitwa ma moc, bo gdzie dwóch lub trzech gromadzi się w Imię moje, tam ja jestem (por. Mt 18, 20) - tak mówi Pan" - zaznaczyła Aleksandra. „Naprawdę doświadczamy namacalnych cudów, nasza koleżanka spodziewa się szczęśliwie trzeciego dziecka. Wierzymy bardzo mocno, że życie we wspólnocie z innymi ludźmi to jest droga do rodzinnego sukcesu i realne wsparcie do przezwyciężania różnych trudów na życiowych drogach” - mówiła Potocka-Jędrek.
„Ochrona życia idzie w parze z dobrym życiem, a żeby dobre życie prowadzić, musi być ku temu jakiś solidny fundament” - oceniła rozmówczyni Polskifr.fr. Rozmawiając z narzeczonymi i małżeństwami wraz z mężem kładzie nacisk na budowanie domu na przysłowiowej skale wiary, czego konsekwencją jest chrześcijańskie życie, a w tym troska o ludzkie życie od poczęcia do naturalnej śmierci. „Jeśli pokażemy narzeczonym, że jest taka dobra ścieżka, którą można obrać, to inne decyzje - w szczególności te odnośnie do życia sakramentalnego, później też życia w czystości, bycia w związku, bycia w jakiejś wspólnocie, ochrony życia za wszelką cenę, przyjdą bardzo naturalnie” - wskazała przedstawicielka częstochowskiego Duszpasterstwa Rodzin „Nazaret”.
Zdaniem Aleksandry Potockiej-Jędrek, istnieje potrzeba promowania chrześcijaństwa poprzez ukazywanie jego istoty i prawdziwego piękna. „Mamy z mężem taką misję, żeby «odczarować» ten negatywny wizerunek chrześcijanina. My - chrześcijańskie małżeństwa i rodziny otwarte na życie możemy być tacy jak wszyscy, korzystać z życia, cieszyć się, podróżować, zarabiać pieniądze i pięknie żyć” - podsumowała rozmówczyni Polskifr.fr. Według niej, to wszystko w konsekwencji wpływa na zmianę podejścia także do kwestii ochrony życia, która staje się dla coraz większej liczby osób potrzebą dobrze ukształtowanego serca, a nie tylko wymysłem „jakichś tam chrześcijan”, z którymi niewiele ich łączy.
Źródło: Polskfir.fr