Korowody Świętych na Podhalu

Górale z Poronina i Kościeliska przeszli w niedzielę przez swoje miejscowości w Korowodach Świętych. W postacie świętych i błogosławionych wcieli się nie tylko dorośli, ale i dzieci.

Trasa Korowodu Świętych w Poroninie wiodła od kościoła parafialnego do pobliskiego parku i placu przy Gminnym Centrum Kultury. Dorośli, występujący w strojach świętych czy błogosławionych, trzymali w dłoniach relikwiarze. W sumie było ich ponad 50.

W jednym z nich pojawiły się relikwie nowej błogosławionej, Matki Elżbiety Róży Czackiej, które pod Tatry z wychowankami z Lasek przywiozła siostra Radosława Podgórska ze zgromadzenia założonego przez Matkę Czacką. Zakonnica podziękowała za zaproszenie i opowiedziała o posłudze sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża z osobami niewidomymi oraz przybliżyła postać nowej błogosławionej.

Podczas Mszy św. górale mogli posłuchać świadectwa pani Ewy, wychowanki ośrodka w Laskach, która ukończyła dwa kierunki studiów.  Laski dały mi tak bardzo wiele, że mogę pracować i spełniać się w śpiewie, który zawsze bardzo kochałam - mówiła pani Ewa.

Po raz pierwszy Korowód Świętych przeszedł też przez Kościelisko w powiecie tatrzańskim. Prowadził do św. Kazimierz Królewicz - patron parafii. Trasa biegła od kościoła na cmentarz, skąd uczestnicy mogli podziwiać przepiękne tatrzańskie krajobrazy. Piękna pogoda i widok na Tatry i Giewont z Kościeliska sprawiły, że możemy nasz I Korowód nazwać "w blasku krzyża na Giewoncie". Organizacja korowodu świętych w parafii ma pomóc wiernym po chrześcijańsku przeżywać uroczystość Wszystkich Świętych i zachęcać do naśladowania świętych w zdobywaniu nieba - mówił ks. Arkadiusz Zych, wikary z Kościeliska.

Źródło: KAI