Neapol: "cud krwi św. Januarego" znów się wydarzył
Tak zwany "cud krwi św. Januarego" w Neapolu tym razem wydarzył się wcześniej. Jak poinformowała w czwartek archidiecezja neapolitańska, krew męczennika Januarego, patrona miasta, która jest przechowywana w szklanej fiolce i wyschła, skropliła się jeszcze przed rozpoczęciem Mszy św. celebrowanej przez arcybiskupa Domenico Battaglię. Katedra była wypełniona wiernymi po brzegi.
W kazaniu, które było transmitowane przez lokalne stacje telewizyjne i serwisy streamingowe, abp Battaglia mówił o "kruchości" Neapolu i jego mieszkańców. Powiedział, że prawdziwym cudem jest miłość i solidarność w rodzinach i dzielnicach miasta. Wielu wiernych biło brawo po zakończeniu kazania.
Brak cudu krwi jest postrzegany jako zły omen w Neapolu i dużej części Włoch. Ze względu na rosnącą aktywność wulkaniczną na Polach Flegrejskich, tym razem wydarzenie śledzono ze szczególną uwagą.
Od wieków krew patrona miasta skrapla się w sobotę przed pierwszą niedzielą maja, czyli w święto przeniesienia relikwii do Neapolu, oraz w dwóch innych terminach: dniu jego liturgicznego wspomnienia 19 września i 16 grudnia, upamiętniający ostrzeżenie przed erupcją Wezuwiusza w 1631 r. Zmiana konsystencji zakrzepłej krwi męczennika uważane jest za zapowiedź pomyślności dla Neapolu i jego mieszkańców.
Cud krwi jest udokumentowany od średniowiecza. Jego brak neapolitańczycy uważają za zły omen. Tak stało się np. w latach pandemii koronawirusa w 2020 i 2021 r.
Według tradycji, św. January był biskupem Benewentu – miasta położonego ok. 70 km na wschód od Neapolu. W okresie wielkich prześladowań chrześcijan za rządów cesarza rzymskiego Dioklecjana (III-IV wiek) poniósł śmierć męczeńską wraz z sześcioma towarzyszami ze swej diecezji: wszyscy zostali ścięci w Puteoli (dzisiejsze Pozzuoli) koło Neapolu 19 września 305 r. Dziś w tym dniu obchodzone jest jego święto patronalne.
Źródło: ekai