Proboszcz parafii w Gazie po uwolnieniu zakładników: jest nadzieja, ale i strach

2025-10-13 16:13

Po długo oczekiwanym uwolnieniu przez Hamas wszystkich żyjących izraelskich zakładników w poniedziałek i jednoczesnym uwolnieniu prawie 2000 palestyńskich więźniów, uwaga skupia się na sytuacji w Strefie Gazy. Ks. Gabriel Romanelli, proboszcz parafii katolickiej Świętej Rodziny w Gazie, opisuje nastrój jako oscylujący między nadzieją, strachem a gorzką świadomością całkowitego zniszczenia.

Izrael

i

Autor: Pixabay.com Izrael to kraj dla chcących poznać religię, duchowość i kawał biblijnej historii (Jerozolima, Nazaret, Jezioro Galilejskie), ale też dla aktywnych (trekking po parkach Timna i Ein Gedi)

Wiadomość o wymianie, która stanowi podstawę porozumienia pokojowego, budzi nadzieję na zakończenie wojny. Ks. Romanelli ostrzegł jednak w wywiadzie: „Oznacza to, że obecnie, i do tej pory, wśród ludzi panuje ogromny strach i że ten etap nie będzie pierwszym ani ostatnim w tym procesie pokojowym”.

Gaza „już nie istnieje”

Kapłan wspólnoty chrześcijańskiej, która gości ponad 400 uchodźców, o rzeczywistej sytuacji materialnej mówi, że jest nie do opisania. „Nie wolno zapominać, że Gaza jest całkowicie zniszczona. Miasto, które znaliśmy przed wojną, już nie istnieje”- powiedział ks. Romanelli i porównał: „Używam obrazu, który moim zdaniem ilustruje to, czego doświadczamy: To jak po tsunami… Stoisz na plaży i patrzysz na totalne zniszczenie, jakie powoduje”.

"Smutek jest ogromny", mówi duchowny. Większość członków jego wspólnoty straciła domy, dokumenty i pamiątki. Do tego dochodzi brak jakiejkolwiek niezbędnej infrastruktury: „Zawaliły się wszystkie systemy sanitarne, prąd, woda pitna – brakuje absolutnie wszystkiego”.

Strata i moc przebaczenia

Pomimo ogromu cierpienia, ks. Romanelli podkreślił siłę moralną wiernych. Przypomniał, że wspólnota chrześcijańska w Gazie straciła prawie sześć procent swoich członków w wyniku śmierci i jest to przerażająca liczba ofiar w stosunku do całkowitej liczby ludności. Mimo to nie dostrzega nienawiści wśród ocalałych: „Nigdy nie spotkałem chrześcijanina, który żywiłby pragnienie zemsty lub odwetu”.

Według pochodzącego z Argentyny kapłana, siła tkwi w duchowości: „Życie duchowe stanowi fundament naszej siły do ​​dalszej służby”. Ks. Romanelli podkreślił, że ​​ostatecznie ludzie pragną tylko jednego: „Aby wojna definitywnie się zakończyła. Ta wojna była straszna, bolesna i nieusprawiedliwiona ze wszystkich stron”. Teraz, jak podkreślił, musi rozpocząć się nowy czas pokoju oparty na sprawiedliwości.

Źródło: Mario Galgano i Marie Duhamel, tom, Vatican News