Wigilia dla samotnych i bezdomnych w Gorzowie Wielkopolskim i Zielonej Górze

2024-12-18 11:41
Wigilia
Autor: Diecezja Zielonogórsko- Gorzowska/ facebook

Wieczerza wigilijna dla osób zmagających się z samotnością, ubóstwem czy kryzysem bezdomności odbyła się 16 grudnia w Gorzowie Wlkp. i 17 grudnia w Zielonej Górze. Do wspólnej modlitwy, składania życzeń i spożywania wigilijnych potraw zaprosiła Caritas diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

W Gorzowie Wlkp. Wigilia odbyła się przy parafii pw. Pierwszych Męczenników Polski i jak co roku rozpoczęła się od Mszy św., której przewodniczył bp Adrian Put. Natomiast w Zielonej Górze, jak co roku, spotkanie odbyło się przy parafii pw. Ducha Świętego. Tu z kolei do wspólnego stołu z potrzebującym zasiadł bp Tadeusz Lityński.

Najpierw jednak przewodniczył Mszy św. W homilii biskup odwołał się do ewangelicznego opisu rodowodu Jezusa podkreślając, że on nic nie ukrywa, nie koloryzuje, ale przedstawia prawdę, nawet jeśli jest bolesna. – Wśród przodków Zbawiciela są nie tylko sprawiedliwi, tacy jak Izaak, ale również grzesznicy, jak np. bezbożny król Manasses– mówił kaznodzieja. – Myślę Siostry i Bracia, że to pierwsza, dobra nowina, której każdy z nas w swoim życiu potrzebuje w duchowym przygotowaniu do świąt Bożego Narodzenia. Mamy zapewne przyzwyczajenie, że kiedy w tym czasie myślimy o Świętej Rodzinie, to w pierwszej kolejności przychodzą nam na myśl: Jezus, Józef i Maryja. Ale dzisiejszy rodowód pokazuje, że ta święta rodzina jest o wiele większa. Bóg się jej nie wyrzeka. Co więcej chce podkreślić, że takim jest właśnie – dodał.

Rodowód pokazuje, że te wszystkie, wymienione od Abrahama postaci są świętą rodziną, ponieważ to z niej rodzi się w końcu Chrystus. – Taki jest sens tej Ewangelii! Jezus przywołując te konkretne osoby, ich historie, choć często naznaczone grzechami, dramatami, upadkami i mówi do każdego z nas: „To jest moja rodzina, ja się ich nie wstydzę!” – podkreślił bp Lityński. – Jeżeli Jezus tak mówi o swoich przodkach, to czy nie mamy prawa też pomyśleć, że Jezus tak myśli o nas. Nawet jeśli przydarzają nam się grzechy i upadki, to też jesteśmy kochani, jesteśmy akceptowani – dodaje.

Święta Bożego Narodzenia to okazja, aby na nowo zachwycić się Miłością Boga, by odkryć, że nigdy nie jest za późno, by zacząć na nowo! – Nigdy nie jest za późno, by na nowo spojrzeć na siebie, odkryć w sobie prawdziwą Bożą godność. Nigdy nie jest za późno, by siłą betlejemskiej miłości zawalczyć na o piękno swojego życia, relacji, by na nowo zawalczyć w życiu o marzenia – zauważył kaznodzieja. –Zawalczyć nie tyle własnymi siłami, które tak często są ulotne i mało wystarczające, ale by wchodzić w codzienność potęgą Bożej miłości, która może przecież o wiele więcej. Właśnie to mówi nam co roku nowonarodzony Jezus: „Zacznijmy na nowo”! Weź tę Miłość, znów się zachwyć, że w życiu nie jesteś sam! Zachwyć się, że tak naprawdę Boże Narodzenie nie dokonuje się tylko raz w roku, ale każdego dnia Twojego życia! – dodał.

W organizacji pomagają jak zawsze młodzi wolontariusze, którzy podają do stołu i kolędują z uczestnikami wydarzenia. – Mamy takie same potrawy, jak w naszych domach np. krokiety, barszcz czy pierogi – wyjaśnia Dominika Łapucha z diecezjalnej Caritas.

Wiele podobnych spotkań parafialne zespoły Caritas organizują także w innych miejscowościach diecezji.

W Gorzowie w Wigilii wzięło udział ok. 100 osób, a w Zielonej Górze 120. Wiele osób przychodzi tu co roku. – Jestem tu, aby pobyć razem z innymi ludźmi. Człowiek będzie sam spędzać Wigilię w domu, a tu jest taka odskocznia, aby spędzić miło czas. To taki dzień, kiedy człowiek czuje się szczęśliwszy – podkreśla jedna z uczestniczek.

Źródło: ekai